MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Puszcza Hajnówka. Zaczęli się angażować i widać efekty

Tomasz Dworzańczyk [email protected] tel. 85 748 95 34
Piłkarze Puszczy Hajnówka dwoma ostatnimi meczami udowodnili, że stać ich na wiele. Oby dobra passa trwała jak najdłużej.
Piłkarze Puszczy Hajnówka dwoma ostatnimi meczami udowodnili, że stać ich na wiele. Oby dobra passa trwała jak najdłużej.
Po słabym początku rozgrywek coraz lepiej spisuje się Puszcza Hajnówka. Podopieczni Piotra Pawluczuka w minionym tygodniu zdobyli cztery oczka, remisując u siebie 1:1 ze Spartą 1951 Szepietowo i wygrywając w Mielniku z MKS 1:0.

W obu spotkaniach bohaterem ekipy z Hajnówki był Mateusz Nakielski, który trafiał do bramki przeciwników.

- Cieszymy się z tego, że zapunktowaliśmy w tych spotkaniach. Wcześniej nie graliśmy źle, tylko moim zdaniem, brakowało takiego stuprocentowego zaangażowania, szczególnie ze strony młodszych zawodników. Teraz nie mogę już na to narzekać, bo niektórzy grali nawet na środkach przeciwbólowych - przyznaje Pawluczuk.

Piłkarze Puszczy zwyżkę formy zasygnalizowali już w środę, kiedy postawili się faworyzowanej ekipie z Szepietowa. Goście liczyli na łatwe punkty, jednak w 16. minucie po golu Nakielskiego (asystował Artur Kiszko), to hajnowianie wyszli na prowadzenie.

- Szkoda, że nie utrzymaliśmy korzystnego wyniku do przerwy. Prosty błąd w ustawieniu kosztował nas utratę bramki - zauważa trener Puszczy.

W drugiej połowie oba zespoły postawiły na atak i nie brakowało sytuacji. Ze strony gospodarzy najlepszej nie wykorzystał Mateusz Wierbicki, który wychodził sam na sam z bramkarzem, jednak zareagował na krzyk obrońcy, że jest spalony. Gwizdek sędziego jednak w tej sytuacji milczał. Zawahanie młodego zawodnika Puszczy wykorzystali rywale, którzy zażegnali niebezpieczeństwo.

- To była kuriozalna sytuacja - przyznaje Pawluczuk. - Szkoda, że nasz zawodnik dał się na to nabrać, ale przynajmniej na przyszłość będzie już wiedział, że gra się do gwizdka - dodaje.

Remis nie skrzywdził jednak żadnej ze stron, bo goście też mieli swojej okazje, żeby przechylić szalę zwycięstwa. Punkt wywalczony w starciu z silnym przeciwnikiem podbudował jednak ekipę z Hajnówki, która w kolejnym spotkaniu miała zmierzyć się z niepokonanym Mielnikiem.

- Dla mnie był to wyjazd sentymentalny, bo w Mielniku stawiałem pierwsze kroki jako szkoleniowiec. Wówczas od okręgówki pokonywaliśmy kolejne szczeble, by awansować do trzeciej ligi, w której przez długi czas byliśmy nawet w czołówce - wspomina Pawluczuk nie tak dawno minione lata.
Powrót do Mielnika okazał się szczęśliwy, bowiem skazywana na pożarcie Puszcza wywiozła znad Buga komplet punktów.

- I w przekroju całego meczu zasłużyliśmy na zwycięstwo - przekonuje Pawluczuk. - Bardzo dobra w naszym wykonaniu była szczególnie druga połowa - dorzuca.

Przed przerwą gospodarze mieli kilka okazji, jednak w ich poczynaniach brakowało jakości, jaką można było zauważyć w poprzednich spotkaniach. Być może był to efekt braku kilku zawodników, których z udziału w meczu z Puszczą wyeliminowały kartki.

- Nie wykorzystaliśmy swoich szans. Tym razem trochę zabrakło nam szczęścia - komentuje Radosław Kondraciuk, trener Mielnika.

W drugiej połowie najpierw doskonałej okazji nie wykorzystał Patryk Sienkiewicz. W końcówce jednak ładną akcję przeprowadził Tomasz Hudoń, który wyłożył piłkę Nakielskiemu, a ten z bliska trafił do siatki, jednocześnie zapewniając swojemu zespołowi komplet punktów.

Gospodarze po tym golu już się nie pozbierali, bowiem groźnej kontuzji przy interwencji nabawił się ich bramkarz, którego na ostatnie minuty zastąpił gracz z pola - Piotr Oponowicz. To wszystko złożyło się na pierwszą porażkę Mielnika w tym sezonie.

- Cieszymy się, ale nie popadamy w euforię. Teraz gramy z Cresovią Siemiatycze, a później z Pogonią Łapy, i choć oba spotkania rozegramy u siebie, to czeka nas trudna przeprawa - tłumaczy Pawluczuk.

Przed meczami o punkty hajnowian czekać będą jutro lokalne derby w wojewódzkim Pucharze Polski. O godz. 15. 30 Puszcza zagra w Narwi z występująca w lidze okręgowej Iskrą.

Wyniki 6. kolejki

MKS Mielnik - Puszcza Hajnówka 0:1 (0:0). Bramka: 0:1 - Nakielski (89).

Puszcza: Brałkowski - Kicel, Łapiński, K. Korowaj, Żabiński, Kiszko, Juszczyński (85. Pawluczuk), Hudoń, Nakielski (90. Wilenda), Wierbicki (46. A. Langa), R. Langa (72. Sienkiewicz).

Hetman Białystok - Sokół Sokółka 3:0, Cresovia Siemiatycze - Sparta Augustów 1:1, Hetman Tykocin - Magnat Juchnowiec 1:1, KS Michałowo - Orzeł Kolno 8:2, Gryf Gródek - KS

Wasilków 0:3, KS Śniadowo - Piast Białystok 2:1, Sparta 1951 Szepietowo - Pogoń Łapy 2:2.
Mecz 5. kolejki:Puszcza Hajnówka - Sparta Szepietowo 1:1 (1:1). Bramki: 1:0 - Nakielski (16), 1:1 - Ibrahim (32).

Puszcza: Brałkowski - Kicel, Woroniecki, Łapiński, K. Korowaj, Kiszko, Wierbicki, Hudoń, Juszczyński (85. Wilenda), Nakielski (90. Pawluczuk), R. Langa (55. Sienkiewicz).

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny