Puszcza Białowieska. Ekolodzy kontra samorządy, a rozstrzygnie Sejm

Białowieska historia

Białowieska historia

W 2010 roku Ministerstwo Środowiska chciało powiększyć Białowieski Park Narodowy na terenie gmin Białowieża, Narewka i Hajnówka. W zamian samorządy miały dostać 75 mln zł na inwestycje proekologiczne. Samorządowcy nie zgodzili się na poszerzenie parku i zablokowali plany ministerstwa. Powodem była m.in. obawa przed podwyżkami cen drewna i ograniczeniem w jego zakupie.

Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu zmiany ustawy o ochronie przyrody, pod którym podpisało się ćwierć miliona Polaków, w tym wiele organizacji ekologicznych, ma się rozpocząć dziś po południu. Projekt może zostać odrzucony w całości albo trafić pod obrady sejmowej komisji.

Właściwie pewne jest to drugie rozwiązanie. Niewykluczona jest też burzliwa dyskusja poselska o tworzeniu nowych parków narodowych, poszerzaniu już istniejących, życiu okolicznych mieszkańców i władzy samorządów.

- Spokojnie czekam na sejmową dyskusję - mówi Włodzimierz Pietroczuk, starosta hajnowski.

Obywatelska propozycja zmian uderza w samorządowców, którzy teraz mogą zablokować np. poszerzenie parku.
Ekolodzy natomiast chcą, by gminy wydawały opinie, ale niewiążące.

- W naszym kraju wciąż są obszary, które wymagają skutecznej formy ochrony, a taką jest w stanie zapewnić wyłącznie park narodowy. Na poszerzenie czeka Białowieski Park Narodowy. Objęcie ochroną całej Puszczy Białowieskiej nie jest możliwe, bo władze samorządowe mogą wetować plany ministra środowiska - przypominają członkowie Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, które podpisało się pod projektem.

- Samorządy nie powinny utracić prawa współdecydowania o sprawach, które ich dotyczą. Dlatego pod projektem podpisali się tylko ludzie z Poznania czy Warszawy, którzy tu nie mieszkają - przypomina starosta hajnowski.

Podobnego zdania są podlascy posłowie.

- Jesteśmy za dalszymi pracami nad obywatelskim projektem, ale klub SLD nie poprze go w obecnej formie - mówi poseł Eugeniusz Czykwin.

- Zdania w tej sprawie są bardzo podzielone. Sam jestem przeciwny odebraniu samorządom ważnego głosu. Jestem za dialogiem i szukaniem kompromisu - dodaje poseł PO Robert Tyszkiewicz.