Według śledczych, Zoja Ż. podjęła decyzję m.in. o długotrwałym przypięciu chorej na Alzheimera pasami do łóżka, co spowodowało m.in. że na ciele pacjentki pojawiły się odleżyny.
W czwartek Sąd Okręgowy w Białymstoku rozpoznał apelacje zarówno obrońcy oskarżonej lekarki, jak i prokuratora. Obaj wnosili o uchylenie wyroku półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata oraz 2 tys. zł grzywny, który pod koniec 2010 roku wymierzył sąd pierwszej instancji. Obie strony chciały zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania, bo sąd po pierwszym wyroku nie sporządził jego uzasadnienia. To uniemożliwia m.in. zrozumienie argumentacji sądu, odniesienie się do wymierzonej kary, a także ewentualną polemikę z wyrokiem.
W czwartek sędziowie uznali obie apelacje za zasadne i zwrócili sprawę ponownie Sądowi Rejonowemu w Białymstoku. Zoja Ż. nie przyznaje się do winy. Grozi jej pięć lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?