Janosikowe to wojewódzki fundusz wyrównawczy. Dzięki niemu najbogatsze regiony w kraju dzielą się swoimi dochodami podatkowymi z biedniejszymi.
Najwięcej do wspólnej kasy wpłaca sąsiadujące z nami Mazowieckie. To właśnie ten region jest inicjatorem ograniczenia janosikowego nawet o 20 procent. Do Sejmu trafił już obywatelski projekt ustawy w tej sprawie.
- Od wielu lat Polska nie jest krajem równomiernie rozwijających się regionów. Teraz bogate województwo mazowieckie nie chce płacić. Jest to o tyle istotne, że możemy stracić około 100 milionów złotych. Dla naszego regionu to kwota niebagatelna - mówi marszałek Jarosław Dworzański.
Dla porównania: tegoroczny dochód budżetu województwa podlaskiego wynosi około 433 miliony złotych, natomiast wydatki to blisko 530 milionów złotych. Dlatego władze regionu przygotowały w sprawie janosikowego pismo do Związku Województw RP. Sprzeciwiają się w nim przyjęciu propozycji płynącej z Mazowsza.
- Kierujemy pisma do naszych parlamentarzystów, prosząc ich o wsparcie. Będziemy też zwracać się do Ministerstwa Finansów i premiera Donalda Tuska. Zbyt wiele dziś mówi się o polityce równości, zrównoważonego rozwoju, byśmy mieli godzić się na takie rozwiązania - dodaje marszałek Dworzański.
I przypomina dysproporcje dochodowe między regionami. Na Podlasiu wpływy przeliczane na jednego mieszkańca są cztery razy mniejsze niż na Mazowszu. Są też o wiele niższe niż średnia krajowa, która wyniosła 127 złotych (dane z 2010 roku).
- Najwięcej wpływów generuje Warszawa. Gdyby odłączyć ją od reszty województwa, Mazowieckie też ustawiłoby się w kolejce po janosikowe - uważa Henryk Gryko, skarbnik województwa.
Zdaje sobie sprawę, że cały system jest krzywdzący dla tego regionu. Mazowieckie w 2010 roku przekazało innym województwom ponad 60 procent swoich dochodów podatkowych. - Idea janosikowego jest słuszna. Potrzebna jest bowiem solidarność między regionami. Dlatego ten system należy utrzymać przynajmniej do 2020 roku, gdy do Polski trafi kolejna potężna transza unijnych pieniędzy - mówi podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz.
Podziałem pieniędzy między województwami zajmują się już sejmowe komisje.
- Działa w tej sprawie lobby bogatych regionów. Ale jestem umiarkowanym optymistą. Rozmawiamy na ten temat w gronie mniejszych województw, które też korzystają z takiego wsparcia. Wszyscy jesteśmy przeciw temu projektowi - dodaje Robert Tyszkiewicz.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?