Przerwa świąteczna w szkołach zaczyna się 23 grudnia i potrwa aż do 4 stycznia. Dla niektórych rodziców to problem, bo muszą pracować, a nie mają z kim zostawić dziecka. I tu pojawił się apel ministra edukacji.
Anna Zalewska wystosowała list. - Składam serdeczne podziękowania dyrektorom szkół oraz nauczycielom, którzy w latach ubiegłych potrafili zaplanować i zorganizować w czasie przerwy świątecznej zajęcia dla uczniów - napisała. I zaapelowała, aby i w tym roku takie zajęcia zaplanować.
Białostocki magistrat nie ma pojęcia, ile szkół zorganizuje zajęcia swoim uczniom podczas przerwy świątecznej. Dopiero w środę - po liście ministra - urzędnicy rozesłali zapytania. Będą czekać na odpowiedzi. My sprawdziliśmy w kilku szkołach. Wszystkie organizują zajęcia. Niektórzy dyrektorzy - nie czekając ani na ministra, ani na urzędników miasta - zaplanowali je już we wrześniu.
- My tak zrobiliśmy - zapewnia Ewa Zając, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 15 w Białymstoku. Tu zajęcia dla uczniów, którzy w wolne dni potrzebują opieki są organizowane co roku.
Podobnie jest w innych szkołach. - Na przyjęcie dzieci w ferie świąteczne jesteśmy gotowi od dawna - mówi Bogdan Wróbel, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 przy ul. Kamiennej. Na zajęcia świąteczne już jest zapisanych 20 dzieci. Dyrektor zapewnia, że w każdej chwili można jednak dopisać pociechę. Będzie opieka dla wszystkich.
To m.in. zajęcia na sali gimnastycznej czy czytanie książek. Zaplanowano też projekcje filmów. W szkołach, z którymi się kontaktowaliśmy codziennie dyżur pełnić będzie jeden nauczyciel.
- Jeżeli już dzieci muszą spędzać ten przed- i poświąteczny okres w szkole to niech to będzie w formie półkolonii, zabawy, a nie nauki - podpowiada pedagog z Aleksandra Piotrowska.
Dyrektorzy twierdzą jednak, że większość rodziców stara się zorganizować dzieciom opiekę we własnym zakresie.
- W zeszłym roku z zajęć w czasie ferii świątecznych skorzystało tylko kilku uczniów. Teraz mamy potwierdzenie od rodziców czworga dzieci. Ale zakładamy, że rodzice będą się jeszcze zgłaszać w przyszłym tygodniu - mówi Piotr Górski, dyrektor SP nr 45 w Białymstoku.
- Sytuacje są różne, rodzic czasami w ostatniej chwili dowiaduje się, że nie ma z kim zostawić dziecka. Jak ktoś nie ma np. dziadków do pomocy, to ma kłopot - twierdzi Iwona Gałka, mama 7-letniej Darii i ciocia 5-letniego Kuby. Przyznaje, że ona nie ma takiego problemu. Ale zna rodziców, którzy są w innej sytuacji.
- Nauczyciele nie uchylają się od obowiązku i będą prowadzić zajęcia - zapewnia Agnieszka Rzeszewska, przewodnicząca NSZZ Solidarność Pracowników Oświaty w Białymstoku. Przyznaje jednak, że nie jest to sytuacja komfortowa. - Święta to czas rodzinny dla wszystkich i na pewno pracownicy szkoły też woleliby je spędzić w domu - dodaje.
List z ministerstwa przyjęła ze spokojem. Bo to bardziej prośba niż nakaz. Inaczej niż wezwanie poprzedniej minister. Tamten oburzył środowisko - przypomina.
Była już minister Joanna Kluzik-Rostkowska w zeszłym roku zapowiadała utworzenie specjalnej infolinii, na którą mogliby dzwonić rodzice dzieci, których szkoły nie chciały zapewnić opieki. - To nagonka na nauczycieli - twierdziła wtedy Agnieszka Rzeszewska.
Szefowa nauczycielskiego związku przyznaje jednak, że pracownicy szkół mają nadzieję, że w przyszłości zmieni się prawo i nauczyciele ustawowo będą mieli wolne w okresie świątecznym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?