Na początek rywalizacji Podlasianki ograły bez straty seta ekipę z Krakowa. Gospodynie w dwóch pierwszych partiach dotrzymywały kroku naszym akademiczkom.
- To, że dwa pierwsze sety tak wyglądały, wynikało raczej z naszej słabszej postawy niż z tego, że przeciwniczki czymś nas zaskoczyły. Grałyśmy zbyt ospale - opowiadała Joanna Szeszko, zawodniczka białostockiej drużyny. - Był to nasz pierwszy mecz, być może niektórym dziewczynom na początku trochę puściły nerwy. Dobrze, że pozbierałyśmy się - dodała.
Zagrywka była ich atutem
W trzeciej odsłonie przewaga naszych siatkarek była już zdecydowana. Podlasianki zwyciężyły do 17.
- W tych mistrzostwach nikt nie powinien nam zagrozić. Jedynie Ostrowiec Świętokrzyski ma zawodniczki grające w pierwszej lidze. Ale to my jesteśmy faworytkami - zapewniała Szeszko. - Mam nadzieję, że w kolejnym meczu z AZS AWF Warszawa zagramy dużo lepiej - mówiła.
Spotkanie ze stołeczną drużyną było bez historii. Białostoczanki znów wygrały 3:0, ale tym razem rywalki nie miały nic do powiedzenia.
- Ekipa z Warszawy była słabsza od Krakowa. Tym razem przeważałyśmy od początku - relacjonowała nasza siatkarka. - Z takimi zespołami trzeba grać zdecydowanie zagrywką. I to był nasz atut. Rywalki miały problemy z przyjęciem, a co za tym idzie z wyprowadzaniem akcji - dodała Podlasianka.
Kontuzja Godos
W sobotę białostoczanki czeka nieco trudniejsze zadanie.
- W półfinale rywalki będą bardziej wymagające, ale nie wypada nam się ich bać. Trzeba od razu zagrać ostro - stwierdziła Szeszko.
Nasze akademiczki w Krakowie muszą radzić sobie bez Magdaleny Godos. Rozgrywająca w sparingu ze Stalą Mielec doznała kontuzji i wróciła do Białegostoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?