Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent zwiedza świat. A efektów brak. Płacimy my

Aneta Boruch
Tegoroczne podróże prezydenta Tadeusza Truskolaskiego będą kosztować 100 tys. zł.
Tegoroczne podróże prezydenta Tadeusza Truskolaskiego będą kosztować 100 tys. zł. fot. Wojciech Wojtkielewicz
Tadeusz Truskolaski odwiedził Singapur, Tajwan i Hongkong. Podróż trwała 13 dni. Wczoraj wrócił do magistratu. Koszt misji gospodarczej: ponad 38 tysięcy złotych. Zapłacili podatnicy. W tym roku prezydent był już we Włoszech, Francji, Gruzji i Rosji. Oczywiście służbowo.

Gdzie i za ile

Gdzie i za ile

Dotychczasowe podróże prezydenta w 2009 roku:

- 10-13 marca - Cannes, Francja - Targi Inwestycyjne MIPIM
Koszt: 8713,01 zł

- 23-27 czerwca - Tbilisi, Gruzja, Konferencja Eurocities "Rola Miast w EPS"
Koszt: 5230,44 zł

- 22-23 lipca - Mediolan, Włochy - spotkanie w Instytucie Ekonomicznym Polska-Włochy
Koszt: 1845,58 zł

- 11-14 września - Kaliningrad, Rosja - Dni Miasta Kaliningrad
Koszt: 64 zł

- 26 września-7 października - Singapur, Tajwan i Hongkong - misja gospodarcza Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych
Koszt: 38 608,64 zł

Niech prezydent jeździ jak najdalej, ale niech z tego będą jakieś konkretne efekty - mówi Krzysztof Żukowski, kanclerz i wiceprezes BCC w Polsce. - A nic nie wiem o tym, żeby po takich wyjazdach białostockie firmy podpisały jakieś kontrakty.

Ostatnia podróż trwała niemal dwa tygodnie. 26 września prezydent z dwoma urzędnikami magistratu pojechali do Singapuru, Hongkongu i Tajwanu. Wrócili 7 października.

Singapur jest ponoć zainteresowany podlaskimi przetworami mięsnymi, mlecznymi i spirytusowymi. - Będziemy starali się, by lokalne firmy zaczęły sprzedawać na tamtejszy rynek - mówił wczoraj Truskolaski. A z Tajwanu mogą do nas przyjeżdżać młodzi ludzie na studia medyczne.

Ale co konkretnie zyska Białystok, nie wiadomo. - Chcieliśmy pokazać nasze możliwości i rozpoznać grunt - tłumaczy Tomasz Buczek, szef departamentu promocji i rozwoju gospodarczego. Towarzyszył prezydentowi na Dalekim Wschodzie.

- Podróże są dobre dla wizerunku miasta. Choć rok mamy kryzysowy i ciężko spodziewać się, że ktoś jakieś duże pieniądze zainwestuje - przyznaje prof. Robert Ciborowski, dziekan Wydziału Ekonomii Uniwersytetu w Białymstoku. Ale zaraz dodaje: - A to, że urzędnicy coś zobaczą i czegoś się nauczą, to też jest korzyść.

Na początku ubiegłego roku Tadeusz Truskolaski pojechał do Kanady. Wtedy też przywiózł dobre wiadomości. W Białymstoku miało powstać centrum nanotechnologii, ośrodek dla osób czekających na przeszczep, a nawet hotel Ritz za 200 milionów dolarów. Od tego czasu nie słychać o żadnej z tych inwestycji.

W tym roku Tadeusz Truskolaski chce jeszcze pojechać do Milwaukee w Stanach Zjednoczonych. Spotka się tam z inwestorami. Weźmie też udział w Kongresie Polonii Amerykańskiej. Tegoroczne podróże prezydenta będą kosztować 100 tys. zł.

Rozmowę z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim o jego podróżach znajdziesz w piątkowym papierowym wydaniu "Kuriera Porannego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny