Prezes Jagiellonii Wojciech Pertkiewicz o umowie z Eneą, sporze ze stadionem miejskim i ubytkach kadrowych

- Cieszę się z podpisania tej umowy. Lepiej mieć przyjaciół i taką poważną firmę jak Enea na koszulce niż jej nie mieć. Ale budżet klubu to dziesiątki milionów złotych. I to nie są tylko koszty związane z wynagrodzeniem zawodników, ale też między innymi ze szkoleniem i prowadzeniem akademii - informuje Wojciech Pertkiewcz. - Enea trafia na koszulkę, ale na koszulce mamy jeszcze jedno miejsce nad którym mocno pracujemy, żeby miała minimum dwóch wielkich sponsorów. Chcemy, żeby koszulka wyglądała i dumnie, i z takimi firmami, które budzą szacunek i za którymi idą odpowiednie pieniądze - dodaje.

Prezes podlaskiego klub przyznaje, że dostał od szefa Stadionu Miejskiego Adama Popławskiego propozycją spotkania.

- Sytuacja ze stadionem jest na razie bez zmian, ale otrzymałem pismo, podpisane przez prezesa Popławskiego z zaproszeniem do rozmów. Oczywiście, skorzystamy z tego - zapowiada Wojciech Pertkiewicz. - Na środowej radzie nadzorczej, poza kluczowym i głównym punktem, czyli budżetem na przyszły sezon, będziemy też dyskutować o sytuacji ze stadionem. To, że umowa ze stadionem jest niesprawiedliwa i niepartnerska wydaje mi się, że udowodniłem wielokrotnie. Do negocjacji i rozmów jednak wrócimy, bo nie wyobrażam sobie grania poza Białymstokiem - przekonuje.

22 czerwca upływa termin zgłoszenia obiektu do gry w roli gospodarzy, ale - jak zapewnia szef Jagiellonii - klub poinformował komisję licencyjną, że białostocki klub uczyni to nieco później.

Wielu kibiców zbulwersowało odejście ze sztabu szkoleniowego Żółto-Czerwonych aż pięciu osób, w tym ludzi pracujących w Jagiellonii od wielu lat. Z Jagą żegnają się:

• Andrzej Olszewski (trener bramkarzy)
• Piotr Zinkiewicz (trener przygotowania fizycznego)
• Jarosław Ołdakowski (fizjoterapeuta)
• Kamil Świerżewski (rehabilitant)
• Karol Szkiłądź (kitman).

- Żeby być precyzyjnym, to tym osobom kończą się umowy, więc to nie jest taka sytuacja, że są one zwalniane lub rozwiązywane są z nimi kontrakty. Jest nowy trener, który dokończył poprzedni sezon, a teraz ma nowe rozdanie i prawo, żeby budować sztab według własnego uznania. Ma swoje przemyślenia i doświadczenia z tymi osobami. Ma swój pomysł jak to ma funkcjonować, dostał zielone światło i myślę, że wszystko zostało zrobione fair i po ludzku. Trener przeprowadził rozmowę z każdą z tych osób - uważa prezes Jagiellonii.

Nowy kształt sztabu szkoleniowego trenera Adriana Siemieńca ma zostać przedstawiony do czasu wyjazdu Żółto-Czerwonych na zgrupowanie do Kępy koło Sochocina, co nastąpi 29 czerwca. W każdym razie sztab nie zostanie uszczuplony i pięć wakatów zostanie uzupełnionych.

Powoli uzupełnianie mają być też luki kadrowe w zespole Jagiellonii. Odeszło bowiem na razie aż dziewięciu piłkarzy, a przyszedł tylko Dominik Marczuk z pierwszoligowej Stali Rzeszów. Kolejnym nabytkiem może być 24-letni napastnik z Angoli Afimico Pululu, ostatnio grający w niemieckim drugoligowcu Greuther Fuerth. W kontekście Jagi przewija się też francuski pomocnik Kandet Diawara z cypryjskiego Neonu Paralimniou.