Kończący się tydzień był festiwalem wypowiedzi, które na długo zapadną w naszej pamięci - i to nie tylko dlatego, że niektóre kanały telewizyjne mają zwyczaj powtarzać co smaczniejsze kawałki w nieskończoność, dodatkowo jeszcze wzmacniając ich wymowę komentarzami politologów, socjologów, filozofów i etyków.
Przyznam, że specjalnie zostałam trochę dłużej w domu, kiedy usłyszałam zapowiedź, że odbędzie się rozmowa na żywo z posłanką Krystyną Pawłowicz. Lubię patrzeć, kiedy publicznie kompromitują się osoby, których nie lubię. Sprawia mi to dziwną satysfakcję, a przy okazji dostarcza argumentów do dyskusji politycznych.
Zgodnie z przewidywaniami, nie zawiodłam się. Myślę nawet, że pod względem nasycenia chamstwem i głupotą to było najlepsze jak dotychczas wystąpienie publiczne Krystyny Pawłowicz. A emocji było w nim tak dużo, że dosłownie wręcz wylewały się pod postacią śliny na brodę występującej. Widok dość obrzydliwy, ale za to treści nie do przecenienia.
Krystyna Pawłowicz podzieliła się z telewidzami swoimi odczuciami po Marszu Szmat, który przeszedł przez Warszawę. Wszystko, co mówiła posłanka dowodziło jednego: za grosz nie pojęła idei, która przyświecała organizatorom tej manifestacji. Dodać trzeba, że takie marsze odbywały się nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, a hasło "szmata" nawiązuje do faktu, iż często policjanci przyjmujący zgłoszenie o gwałcie tak właśnie, w pogardliwy sposób traktują ofiary przestępstwa. Naprawdę nie trzeba legitymować się zbyt wysokim IQ, żeby zrozumieć, na czym polega efekt celowego przerysowania. Ale posłance nie chciało się narażać swojego intelektu na zbyteczny wysiłek, skoro i tak wiedziała swoje.
- Szmaty zachowały się jak szmaty. Te baby same się tak reklamowały. Niektóre z tych pań powinny naprawdę krytycznie spojrzeć do lusterka i rzeczywiście włożyć staniki, a nie epatować młodych ludzi, a właściwie straszyć facetów tymi piersiami. Jeśli Anna Grodzka była na tym marszu i postawiła się w rzędzie szmat, to też jest szmatą. Co tam facet robił przebrany za babę? Czy jego też ktoś zgwałcił? Takie coś razi poczucie estetyki. Ulica jest miejscem publicznym i nie należy do dziwek, kurew i alfonsów.
To tylko kilka cytatów z Krystyny Pawłowicz. W zasadzie kwintesencja jej wystąpienia przed kamerami. Rzecznik PiS-u, Adam Hofman, proszony o komentarz do słów koleżanki klubowej, stwierdził: - Są tematy, w których sama pani profesor powinna uznać, że trzeba coś najpierw przemyśleć, z dystansu na to spojrzeć. Za to osoba w PiS-ie numer jeden, Jarosław Kaczyński, odmówił komentarza, mówiąc, że nie zajmuje się sprawami obyczajowymi. Czy miał na myśli problem gwałtów, Marsz Szmat czy wystąpienie Krystyny Pawłowicz - nie zdradził.
Nie minęły echa szmacianego przemówienia posłanki, kiedy jej kolega klubowy, Jerzy Rębek, z trybuny sejmowej zwrócił się do dzieci, które z galerii przysłuchiwały się obradom poświęconym projektowi in vitro: - Przecież wiemy o tym, że in vitro to zabójstwo wielu istnień ludzkich. Niech to usłyszy najmłodsze pokolenie: żeby siostrzyczka lub braciszek narodzili się z in vitro, kilkoro spośród nich musi umrzeć. To narusza piąte przykazanie, które mówi: nie zabijaj.
Prawe to i sprawiedliwe słowa. Dzieci miały doskonałą lekcję i parlamentaryzmu, i religii w jednym. Może było wśród nich jakieś z próbówki, to przy okazji mogły mu wytknąć rodziców-zbrodniarzy.
Dziwne, że tak rzadko używamy słowa "chamstwo" na określenie tych prawych i sprawiedliwych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
