To był ostatni mecz w tej rundzie. Widać było, że piłkarze ze Studzianek bardzo chcą go wygrać. I pierwsze dwadzieścia minut meczu wskazywało, że miejscowi zrealizują swój cel - grali agresywnie, częściej byli przy piłce, oddawali też strzały z dystansu.
Zawodnicy Krokusa Dobrzyniówka do głosu doszli około 18. minuty. Po strzale napastnika tej drużyny piłka minęła słupek bramki Dariusza Górko.
Gospodarze nie dawali za wygraną i wciąż szukali swojej szansy. Czasami, gdy byli już z piłką na polu karnym rywala, nie mieli koncepcji na zakończenie akcji. Tak było, gdy po szybkim wyrzucie z autu przed kapitalną okazją stanął Marian Mitkiewicz. Zabrakło zimnej krwi. W pośpiechu z kilku metrów oddał niecelny strzał na bramkę. Później w podobnej sytuacji spudłował Andrzej Czerwiński.
Marian Mitkiewicz później też mógł cieszyć się ze strzelonego gola - z około 10 metrów uderzył bardzo mocno. Bramkarz gości byłby bez szans. "Pomógł" mu jednak wybronić ten strzał Dariusz Rapicki ze Studzianek, w którego trafiła piłka.
W 23. minucie piłkę z najwyższym trudem na róg wybił bramkarz gospodarzy Daniel Górko. 20 minut później nie miał już nic do powiedzenia. Piłka uderzona w zamieszaniu na polu karnym Studzianek wylądowała w siatce.
Przez kilkadziesiąt minut drugiej połowy żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej przewagi. Walka była ostra, ale zabrakło akcji, które mogłyby stanowić zagrożenie dla któregokolwiek z bramkarzy. Im było bliżej końca, tym częściej obydwie drużyny wychodziły z kontrą. W ostatniej akcji meczu goście trafili jeszcze w poprzeczkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?