Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaskie. Wiejskie hospicjum w Makówce przyjmuje pierwszych podopiecznych. Bo nie każdy może umierać w domu (zdjęcia)

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Już w czwartek (30 czerwca) trafiły tu dwie pierwsze osoby potrzebujące wsparcia w ostatnich chwilach życia. Tego dnia oficjalnie i uroczyście otwarto pierwsze wiejskie hospicjum w Makówce.

Hospicjum prowadzone przez fundację Proroka Eliasza, która od 13 już lat działa na wiejskich terenach w okolicach Hajnówki. Do tej pory pracujący tu medycy odwiedzali pacjentów w ich domach, w ramach hospicjum domowego. Teraz wypracowany przez nich model działania będzie pilotażowo wdrażany w 40 podobnych instytucjach w Polsce. Ale oni wciąż podkreślają: robią to, co trzeba. Bo w Proroku Eliaszu pracują takie osoby, dla których od tabelek i kwestionariuszy do wypełnienia ważniejszy jest po prostu człowiek.

– Gdy zaczynaliśmy, mieliśmy pecha, który okazał się być szczęściem: NFZ nie podpisał z nami kontraktu – opowiada dr Paweł Grabowski, założyciel i szef Fundacji Proroka Eliasza - Przez pierwszych pięć lat utrzymywaliśmy się więc tylko i wyłącznie z datków. Trudne to było wyzwanie, ale sprawiło, że przyjmując podopiecznych, nie musieliśmy trzymać się kryteriów, które wyznaczył NFZ. Według nich pod opieką hospicjum może być chory umierający na raka, ale wielu innych chorób nie ma w NFZ-owskiej tabelce.

Przeczytaj:Eutanazja to droga na skróty. O godnym umieraniu mówi dr Paweł Grabowski

Wiejskie domowe hospicjum przyjmowało – i przyjmuje – wszystkich potrzebujących. Co więcej, opieka jest tu tak zorganizowana, by każdy dostał to, czego potrzebuje: zgodną z potrzebami opiekę lekarską, pielęgniarską, psychologiczną. Do niektórych podopiecznych jeździ opiekunka, która pomaga w prowadzeniu domu, w gotowaniu, sprzątaniu. Opieką nad jeszcze innymi hospicjum dzieli się z innymi działającymi w okolicy instytucjami.

– Najlepiej dożywa się dni we własnym domu. Jednak nie zawsze jest to możliwe – przyznaje dr Paweł Grabowski. I opowiada, jak jedną z jego pacjentem, ponad stuletnią kobietą, opiekowała się jej 80-letnia córka. – A tu trzeba pacjentkę podnieść, przekręcić, umyć... Łatwo sobie wyobrazić, jak ta opieka, choć pełna miłości, wyglądała – mówi.

Takich historii ma zresztą więcej. Bo wśród podopiecznych hospicjum domowego wiele było osób samotnych, niemających ani rodziny, sąsiadów. To właśnie z myślą o takich osobach powstało hospicjum stacjonarne.

30 czerwca 2022 r. ruszyło. Jest już dwóch pierwszych pacjentów. Ale dr Paweł Grabowski nie ma wątpliwości, że wkrótce wszystkie przygotowane łóżka będą zajęte. Bo potrzeby są ogromne. Dlatego, choć teraz NFZ zakontraktował 10 łóżek, wszyscy w hospicjum mają nadzieję, że już wkrótce kontrakt zostanie rozszerzony, bo przygotowanych jest już 18 łóżek. A ma być więcej. Bo wykończone jest dopiero jedno skrzydło budynku. Do tej pory budowa pochłonęła 15 mln zł. Na pozostałe prace potrzeba jeszcze co najmniej 1,5 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny