- Wobec zaostrzającego się kryzysu ukraińskiego jest duże prawdopodobieństwo, że na naszej ścianie wschodniej powstanie nowy mur berliński. Tym bardziej powinniśmy więc przeciwdziałać jakimkolwiek ograniczeniom w wymianie kulturalnej czy gospodarczej z Białorusią - komentuje decyzję władz Łukaszenki podlaski poseł Eugeniusz Czykwin, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. współpracy z Białorusią. - Te restrykcje uderzą w obie strony.
Nowe białoruskie przepisy o ograniczeniu wwozu towarów z zagranicy dotkną głównie osoby często podróżujące. Towary bez cła do osobistego użytku będzie bowiem można przywozić tylko raz na 3 miesiące, choć i tak o wartości do 1,5 tys. euro i o wadze do 50 kg. A jak podaje GUS, w 2013 r. olbrzymia większość cudzoziemców (84,7 proc.) przekraczała granicę polsko-białoruską kilka razy w miesiącu i wydawała u nas coraz więcej pieniędzy (wzrost aż o 13 proc. w stosunku do 2012 r.). Najchętniej na artykuły radiowo-telewizyjne (461,3 mln zł), odzież i obuwie (397,9 mln zł), sprzęt AGD (338,5 mln zł). Trudno się dziwić. W Polsce jest taniej, a asortyment towarów szerszy. 116,2 mln zł cudzoziemcy "zostawili" m.in. w podlaskich lokalach gastronomicznych oraz miejscach noclegowych. Szacuje się, że na towary i usługi wydali łącznie 2 mld 973 mln zł.
To wymierne korzyści dla naszych przedsiębiorców. Dlatego obawiają się oni o swoją przyszłość.
W ub. roku prezydent Alaksandr Łukaszenka chciał zniechęcić swych obywateli do robienia zakupów w UE i straszył wprowadzeniem opłaty wyjazdowej w wysokości 100 dolarów. - Tu będzie pustynia - skarżył się nam wówczas jeden z kupców na białostockim targowisku przy ul. Kawaleryjskiej, żyjący głównie ze sprzedaży towarów klientom zza wschodniej granicy. Na szczęście skończyło się na groźbach. A jakie będą skutki tych zmian?
- Wszelkie szkodliwe, bezsensowne, administracyjne ograniczenia wpłyną negatywnie na popyt i ruch graniczny
- uważa Zbigniew Sulewski z Centrum im. A. Smitha. - Nie będzie miało to jednak istotnego znaczenia dla naszej gospodarki. Te 3 mld zł to i tak niewielki odsetek podlaskiego PKB.
Aż 44,7 proc. podróżujących cudzoziemców zamieszkiwało u nas w odległości do 30 km od granicy. Podobnie jak Polacy po przekroczeniu granicy z Białorusią.
- Budujemy nowe przejścia, jako pierwsi na wschodniej granicy uruchomiliśmy ruch pieszy w Kuźnicy. Już kilka lat temu prezydent ratyfikował umowę o małym ruchu granicznym. Czekamy aż zrobi to w końcu strona białoruska, abyśmy mogli korzystać z ruchu w tej strefie 30 "plus" - liczy Maciej Żywno, wojewoda podlaski. - To istotne również dla naszego regionu.
Bo i Polakom opłaca się jeździć na Białoruś. Według GUS w 2013 r. wydaliśmy tam 79,5 mln zł. Głównie na paliwo (65,6 mln zł), alkohol 5,7 mln zł i papierosy (2,5 mln zł).
Mały Ruch Graniczny
27 lipca minęły dwa lata od wprowadzenia zasad MRG. W ramach tej umowy mieszkańcy obwodu kaliningradzkiego, Trójmiasta oraz części województwa warmińsko-mazurskiego nie potrzebują już wiz, żeby przekraczać polsko-rosyjską granicę. W ciągu tych dwóch lat z ułatwień skorzystało prawie 2,5 mln cudzoziemców. Obecnie już co drugi podróżny z obwodu kaliningradzkiego wjeżdża do Polski na podstawie zezwolenia. Konsulat Generalny RP w Kaliningradzie wydał w tym czasie ponad 200 tys. zezwoleń. W ramach TAX FREE Rosjanie w Polsce zostawili ponad 170 mln złotych.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?