Podlaskich truskawek będzie dużo, choć urosną trochę później

Zaczął się sezon na truskawki Można je kupić bez problemu na ulicznych stoiskach i straganach, ale nie są to jeszcze owoce z naszego województwa. Ceny truskawek w ciągu ostatniego tygodnia spadały z dnia na dzień. Wczoraj w Białymstoku trzeba było zapłacić od 5 do 7 zł/kg.

- U nas sezon truskawkowy powinien ruszyć za około 10 dni

- mówi Alina Maciąg, specjalistka z Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie. - Ale pod warunkiem, że będzie dobra pogoda - musi być ciepło nie tylko w dzień, ale i w nocy.
Dodaje ona, że pogoda na razie nie sprzyja producentom. Prawie codziennie pada deszcz, jest już nadmiar wilgoci.
- W takich warunkach plantacje truskawek narażone są na wystąpienie szarej pleśni - tłumaczy Alina Maciąg. - A poza tym owoce nie będą takie smaczne.

Optymistą jest natomiast Franciszek Banel, plantator z Kumiały koło Korycina.
- Truskawkom w okresie kwitnienia potrzeba dużo wody - mówi. - Wilgoć jest groźna wówczas, gdy noce są gorące, parne.

Jego zdaniem konsumenci nie powinni się martwić, że w tym roku nie będzie truskawek. Tylko producenci mogą mieć problem, bo cena może być niska. Plantator z Kumiały ocenia, że podlaskie truskawki - gruntowe - powinny się pojawić maksymalnie z tygodniowym opóźnieniem (10-15 czerwca).

Wojciech Wykowski, plantator z okolic Łomży szacuje, że podlaskie truskawki powinny pojawić się w sprzedaży około 15 czerwca.
- Na razie truskawki słabo kwitną, jest za zimno - mówi Wojciech Wykowski.
Ocenia jednak, że na jego plantacji zbiory nie powinny być niskie.
- Oby w fazie dojrzewania nie zabrakło słońca, bo wtedy będzie ono najbardziej potrzebne.

Jakich cen powinni spodziewać się amatorzy truskawek, kiedy przyjdzie pełnia sezonu? Trudno powiedzieć, wiadomo, że na cenę owoców konsumpcyjnych wpływa to, po ile za truskawki płaci przemysł przetwórczy. A w tym roku - jak mówią producenci - ma płacić mniej niż w minionym. Teraz cena nie jest wysoka - zważywszy na to, że prawdziwy sezon się jeszcze nie rozpoczął. Ale, jak podkreśla Franciszek Banel, bywały takie sytuacje, że o tej porze cena owoców pikowała w dół, a w sezonie zaczynała rosnąć.