Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaski ZPN wojuje z Jagą. Nowi piłkarze mogą nie zagrać z Legią

Wojciech Konończuk [email protected]
Igors Tarasovs (na pierwszym planie) w niedzielę ma szansę zadebiutować w Jagiellonii. Może się jednak okazać, że Podlaski Związek Piłki Nożnej nie uprawni go do gry w żółto-czerwonych barwach.
Igors Tarasovs (na pierwszym planie) w niedzielę ma szansę zadebiutować w Jagiellonii. Może się jednak okazać, że Podlaski Związek Piłki Nożnej nie uprawni go do gry w żółto-czerwonych barwach. Andrzej Zgiet
Do meczu Jagiellonii z Legią Warszawa już tylko dwa dni, a białostoczanie mają wielki problem.

Podlaski Związek Piłki Nożnej nie chce zatwierdzić do klubu zawodników, pozyskanych zimą, a więc także mających wielkie szanse na występ przeciwko Legii: Karola Mackiewicza, Igorsa Tarasovsa i Pawła Sawickiego.

Kością niezgody jest zadłużenie Jagi wobec podlaskiej centrali z tytułu prowizji transferowych, w kwocie 96 tys. zł.

- Jesteśmy zszokowani tym, co się dzieje w tej sprawie. Wezwanie do zapłaty otrzymaliśmy 29 stycznia. Zapłaciliśmy już 30 tysięcy złotych, a w specjalnie wystosowanym piśmie poinformowaliśmy o terminie spłat kolejnych rat, co potrwa do 13 marca - mówi rzeczniczka Jagiellonii Agnieszka Syczewska.

Podlaski ZPN inaczej widzi całą sytuację.

- Problem nie powstał dzisiaj, bo zadłużenie ciągnie się od długiego czasu. Jagiellonia sama zobowiązała się do uregulowania go do końca grudnia, a mamy już luty. Klub dokładnie zdawał sobie sprawę z tego, jakie mogą być konsekwencje i nie robił nic. Teraz chce zrzucać odpowiedzialność na nas, czyli wierzyciela. To nie jest uczciwe postępowanie - uważa Przemysław Sarosiek, rzecznik Podlaskiego ZPN.

Jaga odpowiada, że centrala mogła sięgnąć po inne środki niż osłabianie drużyny tuż przed ważnym meczem.
- Przecież są organy związkowe - komisje: dyscyplinarna, licencyjna, sąd polubowny. Złożyliśmy wszystkie potrzebne dokumenty dotyczące rejestracji naszych piłkarzy i nie widzę żadnego powodu, dla którego spotykamy się z odmową. Jak to się ma do ducha sportowej rywalizacji? - ripostuje Syczewska.

Jagiellonia dokumenty złożyła w miniony czwartek i teoretycznie Podlaski ZPN powinien zarejestrować nowych piłkarzy do dzisiaj.

- Musimy jeszcze zawieźć dokumenty do Ekstraklasy SA, a jeśli tego nie zrobimy, to nowi piłkarze nie będą mogli zagrać w niedzielę z Legią - zaznacza rzeczniczka białostockiego klubu.

- Na nasze wezwania i pisma Jagiellonia nie reagowała miesiącami, a teraz próbuje postawić nas pod ścianą i obarczyć winą za to, do czego sama doprowadziła. Nas, jako związku, nie stać na takie dobrodziejstwa, by bez końca czekać, aż łaskawie długi zostaną uregulowane - odpowiada Sarosiek.

Obie strony mają swoje racje, które dadzą się obronić. Jagiellonia mogła wcześniej uregulować zobowiązania, a Podlaski ZPN wcale nie musiał osłabiać żółto-czerwonych odmową zarejestrowania nowych piłkarzy. Największy problem polega na tym, że zamiast szukać porozumienia, strony idą na wojnę. I to na wojnę, w której nie będzie zwycięzcy, tylko mniej lub bardziej pokonani.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny