Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Jagiellonia Białystok 1:1

Wojciech Konończuk
Jednym z zawodników, który wrócił do składu żółto-czerwonych, był pomocnik Jacek Góralski
Jednym z zawodników, który wrócił do składu żółto-czerwonych, był pomocnik Jacek Góralski Wojciech Wojtkielewicz
Po czterech ligowych porażkach z rzędu, Jagiellonia Białystok przerwała fatalną passę, remisując na wyjeździe 1:1 z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Podbeskidzie B.-Biała (0) 1

Jagiellonia Białystok(1) 1

Bramki: 0:1 - Świderski (32), 1:1 - Mójta (71).

Podbeskidzie : Zubas - Pazio, Deja I, Nowak, Mójta, Sokołowski I, Kato (56. Kołodziej), Kowalski, Możdżeń, Szczepaniak, Demjan.

Jagiellonia: Drągowski - Grzyb, Madera, Tarasovs, Wasiluk I (65. Mackiewicz), Frankowski, Góralski, Romanczuk I, Tomasik (78. Straus), Vassiljev, Świderski (65. Sekulski).

Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 3528.

Mecz zakończył się sprawiedliwym rezultatem. W pierwszej połowie zobaczyliśmy taką Jagę, jaką chcielibyśmy zawsze oglądać - grającą z polotem i panującą nad boiskowymi wydarzeniami. W drugiej było znacznie gorzej, ale po meczu w Bielsku-Białej można mieć nadzieję, że nasza drużyna zaczyna podnosić się z kolan.

Trener Michał Probierz dokonał rewolucji kadrowej w składzie, w porównaniu z przegranym 1:4 meczem z Wisłą Kraków. Słabsza forma i kontuzje spowodowały aż pięć zmian. Z wyjątkiem bramki roszady dotknęły wszystkie formacje. Na lewej obronie, po wyleczeniu ciężkiej kontuzji kolana, po raz pierwszy od lutego pojawił się Marek Wasiluk. Na prawą stronę defensywy oddelegowany został defensywny pomocnik Rafał Grzyb, którego w środku pola zastąpił Jacek Góralski. Na bokach zagrali Przemysław Frankowski i nominalny obrońca Piotr Tomasik, a na szpicy Karol Świderski.

Okazało się, że w większości to dobre posunięcia. Góralski znów popisywał się przechwytami i szybko żółte kartki za faule na nim złapali Marek Sokołowski i Adam Deja. Grzyb z Frankowskim na prawej stronie stworzyli mur nie do przejścia dla Górali, po drugiej stronie szalał Tomasik. Były zawodnik Podbeskidzia bardzo chciał się pokazać w Bielsku-Białej i wszędzie było go pełno. Dogrywał z lewej strony, odbierał piłkę w środku i rzucał auty z prawej. Wreszcie doszedł do genialnego podania Grzyba, wyłożył futbolówkę Świderskiemu, a ten z kilku metrów posłał ją do siatki.

Było to ukoronowanie dobrej gry Jagi w pierwszej połowie, a gospodarze mieli szczęście, że nie stracili więcej bramek. Sam Świderski był jeszcze dwa razy w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a bramkę zdobyć powinien także Taras Romanczuk.

Słabiej spisywał się Wasiluk, po którym widać było wielomiesięczną przerwę i brak czucia piłki. Z czasem powinno jednak być coraz lepiej. Podbeskidzie atakowało głównie przez strefę, za którą odpowiadał rosły obrońca, ale stworzyło sobie tylko jedną dogodną okazję strzelecką. Bartłomiej Drągowski obronił jednak uderzenie głową Japończyka Kohei Kato. Poza tym ataki Górali rozbijane były daleko od białostockiej bramki.

Druga połowa nie wyglądała już tak dobrze. Żółto-czerwoni nie utrzymywali się już tak długo przy piłce i nie byli tak dokładni i zdeterminowali. W pole karne Jagi trafiało coraz więcej dośrodkowań i robiło się niebezpiecznie.

Probierz zareagował wprowadzeniem na plac boju Łukasza Sekulskiego i Karola Mackiewicza. Tym razem nie było to dobre posunięcie, bo Sekulski zachował się skandalicznie, oddając piłkę rywalom na własnej połowie. Do tego zabrakło asekuracji i za moment Mójta uderzeniem z ostrego kąta wyrównał.

Potem obie strony dążyły do wygranej, atakowały, stwarzały sytuacje, ale ostatecznie musiały zadowolić się remisem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny