Ostatni wyczyn można skwitować tylko jednym słowem - bzdura. Po pierwsze: pieniądze, które przekazuje gmina przedszkolom, pochodzą z jej dochodów własnych, czyli głównie z podatków, które samorząd ściąga na swoim terenie. A zatem obecny rząd zawdzięczałby sobie wiekopomny wynalazek: podatek od podatków.
Poza tym przedszkola już i tak ledwie zipią, co widzi każdy, kto odprowadza tam dziecko. Na kupno zabawek składają się rodzice, większe zakupy czy remont nie obejdą się bez sponsorów. Nie bardzo więc wiadomo, od czego miałby być płacony ten podatek. Z nazwy wynikałoby, że od osiąganego dochodu. Ale to teoria, bo w praktyce prawie żadna placówka nie zarabia na siebie ani złotówki.
Pewien gość, któremu gospodarka tego kraju całkiem sporo zawdzięcza, a który nazywa się Leszek Balcerowicz powiedział kiedyś, że żaden kraj, który miał niski wzrost gospodarczy, duży deficyt, duże bezrobocie i tolerował wysoki deficyt, próbując z niego wyjść przez podwyżki podatków, nie osiągnął trwałego sukcesu.
Czy kiedyś nadejdzie dzień, kiedy rządzący w tym kraju choć trochę się nad tym zastanowią?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?