Pociągiem do Białowieży

Pociąg do Białowieży przejechał tylko raz - bo taki był cel Dni Techniki Kolejowej, które odbywają się w 16 miastach wojewódzkich, ale tylko Białystok rozszerzył działania na mniejsze miejscowości. W Hajnówce odbył się pokaz sprzętu ratownictwa, a w Białowieży piknik.

Samorząd powiatowy od lat stara się o przejęcie linii. Polskie Linie Kolejowe już dawno wyraziły na to zgodę, ale właścicielem jest PKP, więc procedury trwają.

Po to są tory, by po nich jeździć

- Pomyśleliśmy, że warto odbyć przejazd, aby przypomnieć o linii przez Puszczę Białowieską. Oczywiście, jestem za ponownym uruchomieniem tej linii - twierdzi Jerzy Wojtkowiak, dyrektor Zakładu Polskich Linii Kolejowych w Białymstoku. - Przecież tory są po to, aby po nich jeździć.

- Jestem miłośnikiem kolei. Szczególnie tej. Bardzo mi zależy, aby móc przejechać pociągiem do Białowieży - zapewnia Roman Bołbot, zastępca naczelnika sekcji i eksploatacji w Hajnówce. - Stan techniczny torów nie pozwala, aby autobus jeździł na stałe. Linia musi być wyremontowana. Dzięki wsparciu samorządu powiatu hajnowskiego, Towarzystwa Miłośników Kolei, Restauracji Carskiej, linia została udrożniona. Teraz jest na etapie przekazania starostwu powiatowemu.

Czas wreszcie przejąć

Zgodnie z obowiązującym prawem, samorząd lokalny może przejąć bezpłatnie linię kolejową lokalnego znaczenia. Duże pieniądze potrzebne są do tego, aby linię przywrócić do takiego stanu technicznego, by mogły po niej regularnie kursować pociągi. Nie można natomiast przejąć linii bezpłatnie i robić z niej ścieżki rowerowej. Musi służyć transportowi kolejowemu. Starostwo nie musi kupować taboru, wystarczy, że znajdzie firmę, która będzie chciała jeździć na tej trasie. Ale to nie będzie łatwe.

- Wszystko wskazuje na to, że w tym roku wzbogacimy się o torowisko Hajnówka - Białowieża. Jest szansa. Nie rezygnujemy - mówi starosta Włodzimierz Pietroczuk. - Czekamy na decyzję władz kolejowych o przekazaniu linii. Wszystkie formalności zostały już dopięte. Kwestia tylko zgody ministerstwa transportu i zawarcia aktu notarialnego. To może być już w tym roku. Procedura trwa już kilka lat i czas ją wreszcie zakończyć.

Co najważniejsze - przetrwało

Pociąg, a właściwie autobus szynowy, na linii Hajnówka - Białowieża po raz ostatni pojechał w 1994 r. Od tego czasu z rozkładu jazdy stacji Hajnówka znikły połączenia szynowe do Białowieży. Wiosną 2000 r., zapaleńcy z Towarzystwa Miłośników Kolei z Warszawy i kilkoro miejscowych zwolenników kolei przejechało tę trasę drezyną. Oczyścili torowisko i zbadali jego stan techniczny. Wyniki były zadowalające. 2 maja 2001 r., dzięki sponsoringowi starostwa hajnowskiego, po raz pierwszy od zawieszenia trasy kolejowej do Białowieży, kilkaset osób znowu pojechało przez puszczę autobusem szynowym. Potem trwały starania, rozmowy, bo niemal wszystkim mieszkańcom naszego regionu zależy na tym, aby pociąg z Hajnówki do Białowieży znowu jeździł. W międzyczasie Michał Olszewski i Michał Drewnowski uratowali od zagłady zabytkowy dworzec Białowieża Towarowa, urządzając w nim Restaurację Carską, a tej wiosny buldożery zmiotły z powierzchni dworzec Białowieża Pałac.

Zdawać by się mogło, że niewiele zostało z czasów, gdy uczniowie, pracownicy, wycieczki szkolne i turyści, trasę Hajnówka - Białowieża pokonywali pociągiem. Jednak przetrwało to, co najważniejsze - szyny, podkłady kolejowe, a przede wszystkim wola reaktywowania trasy.