Zostałam sama na gospodarstwie, z dwójką małych dzieci. Kto mi pomoże? Może wy pomożecie? Skoro nie macie gdzie wyładować energii, to może zajmiecie się pracą fizyczną? - pyta pani Mirosława.
Zmarł, bo stanął w obronie
Wczoraj w sądzie. Prokurator i obrońcy czytają mowy końcowe.
I cofają się o rok. Do 8 lipca. To wtedy Mariusz, Dawid i Daniel jadą na wiejską zabawę do Zubowa, niedaleko Bielska Podlaskiego. Dużo piją, szukają zwady. Wpadają na pomysł, żeby kogoś pobić. Tak dla rozrywki. Trafia na przypadkowego mężczyznę.
Jarosław przechodzi obok. Widzi, że trzech chuliganów bije człowieka. Chce ich rozpędzić. I za to dostaje. Pada. Uderza głową w asfalt. 12 dni później umiera w szpitalu.
- Kilku wyrostków chciało się wyżyć. Jarek zmarł, bo stanął w obronie człowieka. I to skończyło się dla niego tragicznie - mówi oskarżyciel.
Obrońca: Na zabawach ludzie ciągle się biją
Chuligani stają przed sądem. Mają od 18 do 22 lat. Dawid i Mariusz byli już wcześniej karani. Ale to Daniel wpada na pomysł, żeby dla zabawy kogoś pobić.
Jednak śmiertelny cios zadaje Dawid. Tak twierdzą jego kumple.
- Dawid szukał rozrywki i sposobu rozładowania napięcia. On uderzył ofiarę. Trudno obciążać winą wszystkie osoby, które brały udział w bójce - mówi obrońca Mariusza.
I Mariusz, i Daniel przyznają się do winy. Proszą sąd o łagodną karę.
- Ta śmierć była przypadkowa - tłumaczy obrońca Mariusza. - Na zabawach ludzie ciągle się biją i te bójki nie kończą się źle.
Dawid się nie przyznaje. Tłumaczy: To koledzy mnie wrabiają, żeby odsunąć od siebie winę.
- Nie chciał się bić, nie chciał kozaczyć. Inicjatywa do takiej rozrywki wyszła od kogoś innego - przekonuje obrońca Dawida. - Nie miał złych zamiarów, nie chciał nikomu nic złego zrobić.
Dawid: Jestem niewinny
Prokurator jest innego zdania.
- To on uderzył Jarosława i pchnął go na asfalt - dowodzi. Żąda 12 lat więzienia.
Kiedy Dawid to słyszy, kryje twarz w dłoniach.
- Jestem niewinny - twierdzi.
Dla jego kumpli prokurator żąda 8 lat więzienia. Chce, żeby mężczyźni zostali też ukarani za prowadzenie samochodu po pijanemu. To oznacza jeszcze trzy miesiące więzienia i dwa lata zakazu prowadzenia aut.
Klątwa wdowy
- Ja proszę Boga, żeby zapłacił wam za każdą moją łzę. I życzę, żeby was nigdy nie spotkało nic dobrego - mówi w sądzie żona do oprawców męża.
Wyrok poznamy za tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?