Rzadko się zdarza, że prezydent, radni, mieszkańcy i przedsiębiorcy mówią jednym głosem. A tak jest w przypadku przyszłości terenów po PMB. Słusznie, że rezerwuje się tu miejsce na przemysł. Powszechnie wiadomo, że znaleźć mieszkanie u nas nietrudno, gorzej z pracą. Dlatego władze powinny stwarzać jak najwięcej udogodnień dla przedsiębiorców, którzy mogliby tu inwestować.
Do kupna terenu po PMB nikogo jednak nie zmusimy. Dlatego zaintrygował mnie pomysł Wojciecha Winogrodzkiego, by to miasto nabyło te 10 hektarów ziemi i ściągnęło inwestorów. W jaki sposób? Na przykład budując tu wielką halę i oferując wynajem na preferencyjnych warunkach różnym firmom produkcyjnym. Tym ostatnim pewnie opłacałoby się wejść do gotowej hali i płacić grosze za wynajem niż kupować ziemię, stawiać zakład i dopiero wtedy ruszać z produkcją.
Pomarzyć dobra rzecz. A wracając do rzeczywistości: dobrze by było, gdyby teren po PMB był pierwszą jaskółką, która zwiastuje zmianę podejścia władz do przestrzeni miejskiej. Wreszcie nie tylko mieszkaniówka, ale też przemysł. Może coś się w końcu ruszy. Inaczej logo z obdrapaną krową nadal będzie górowało nad budynkiem PMB i cytując klasyka: Niczego nie będzie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
