Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Park Planty. Alejki straszą wyglądem. A to piękny park (zdjęcia)

Tomasz Mikulicz
Taki stan asfaltu na Plantach to niestety norma. Najgorsze są wyrwy i wybrzuszenia zrobione przez korzenie drzew. Trzeba uważać, by się nie przewrócić.
Taki stan asfaltu na Plantach to niestety norma. Najgorsze są wyrwy i wybrzuszenia zrobione przez korzenie drzew. Trzeba uważać, by się nie przewrócić. Anatol Chomicz
Miasto wyliczyło, że wyłożenie granitem alejek od strony ul. Mickiewicza pochłonęłoby 4 mln zł. Granit kłóciłby się jednak z zabytkowym charakterem tego miejsca. Są inne rozwiązania.

Asfalt pokrywający alejki jest zniszczony, widać w nim dużo ubytków - zauważa radna komitetu Truskolaskiego Katarzyna Todorczuk.

Napisała do władz miasta interpelację, w której prosi o wymianę nawierzchni alejek w Parku Planty. Chodzi jej przede wszystkim o okolice rzeźby Praczek i Aleję Zakochanych. Stan tej ostatniej, według radnej, zupełnie nie odpowiada charakterowi głównej, reprezentacyjnej alei zabytkowego parku. - Zgłosili się do mnie w tej sprawie mieszkańcy - pisze w interpelacji.

Wiceprezydent Adam Poliński odpowiada, że parkowe alejki są na bieżąco konserwowane. Nie ukrywa jednak, że aby poprawić ich stan, trzeba przeprowadzić szerzej zakrojone działania.

Już od kilku lat władze mówią zresztą o potrzebie odnowienia oblicza Plant. Wciąż jednak brakuje na to pieniędzy. Nawet w tegorocznym budżecie rozważane było wpisanie funduszy na budowę nowych, granitowych alejek. Na razie tylko na odcinku od ul. Mickiewicza do fontanny. Wyliczono jednak, że kosztowałoby to aż 4 mln zł. Pomysł więc upadł.

- Inwestycja zostanie jednak wzięta pod uwagę podczas przygotowywania projektu budżetu na przyszły rok - zapowiada Adam Poliński.

Może udałoby się zbić koszty, gdyby zrezygnowano z granitu. Tym bardziej, że nie pasuje on do charakteru tego miejsca. Park Planty wpisany jest wszak do rejestru zabytków. A w wykonanej już kilka lat temu na zlecenie miasta koncepcji rewaloryzacji parku jest mowa o powrocie do przedwojennego charakteru tego miejsca.

- Pierwotnie na alejkach leżał żużel. Podejrzewam, że był to jednak żużel zmieszany ze żwirem - mówi Andrzej Lechowski, dyrektor Muzeum Podlaskiego.

Podkreśla, że na alejkach na pewno nie powinien leżeć asfalt, ale także nie granit. - Najlepszy byłby drobny, dobrze utwardzony żwirek, tak, żeby się nie kurzyło. Podobne rozwiązanie widziałem w Łazienkach w Warszawie - mówi.

A może nawierzchnia mineralna typu hansegrand, jak w pobliżu Teatru Dramatycznego im. A. Węgierki od strony rzeki Białej? - Hansegrand jest dobry, ale do czasu większych opadów. Woda zwyczajnie wymywa tę nawierzchnię - mówi Andrzej Lechowski.

Park Planty był chlubą przedwojennego Białegostoku. Powstał w miejscu określanym przez mieszkańców jako park wojewódzki, a tak naprawdę był to teren zarośnięty chaszczami. W czasach carskich pasały się tam konie wykorzystywane w słynnym miejskim tramwaju konnym. - Teren otoczony był drewnianym płotem, zza którego mało co było widać. Wojewoda Marian Zyndram-Kościałkowski postanowił, że stworzy tu park miejski. W pobliżu powstała kolonia urzędnicza, miała to być reprezentacyjna dzielnica miasta - opowiada Lechowski.

Prace ruszyły wiosną 1933 roku. W sierpniu gotowa była cześć od strony ul. Legionowej, a całość założenia - w 1938 roku. W porównaniu do przedwojnia, na Plantach brakuje m.in. muszli koncertowej w pobliżu fontanny czy klombów z kwiatami wzdłuż ul. Legionowej i Akademickiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny