Park im. Dziekońskiej. Tu będzie skatepark

Ostatnim parkiem, jaki przedstawimy Państwu w naszym cyklu, jest park im. Jadwigi Dziekońskiej, czyli ten przy Spodkach - najmłodszy w mieście.

- Początki parku sięgają 1974 roku, kiedy to na obchody centralnych dożynek w Białymstoku zbudowano Spodki. W zamyśle miało to być miejsce na imprezy kulturalne. W tym też czasie postanowiono uporządkować okoliczne tereny. Tak zaczął się formować park - mówi prof. Adam Dobroński, historyk.

W 1981 roku park zyskał imię Jadwigi Dziekońskiej, ps. "Jadzia", łączniczki Armii Krajowej. Jak to się stało, że za PRL-u nadano imię kogoś kojarzonego z AK? - dopytujemy.

- Pamiętajmy, że już za Gierka powoli znikała obawa przed mówieniem o AK. Był to okres otwarcia się na świat i społeczeństwo. Poza tym Dziekońska zginęła z rąk żołnierzy niemieckich - wyjaśnia Dobroński.

O jej poświęceniu przypomina stojący w centralnym miejscu parku pomnik. Obok niego dziewięć lat temu zbudowano fontannę. Już niedługo park czeka metamorfoza. Pomiędzy budynkiem Spodków a drogą łączącą ulicę Bohaterów Monte Cassino z aleją Dąbrowskiego powstanie bowiem skatepark. Będzie to ogólnodostępny plac przeznaczony dla miłośników skateboardingu czy jazdy na rolkach. Miasto informowało, że skatepark będzie gotowy do końca października. Na razie nie widać jednak, żeby coś się w tym kierunku działo.

- To bardzo dobry pomysł. Młodzież będzie się miała gdzie wyszumieć. Może przy okazji tworzenia skateparku miasto postawi też więcej ławeczek, bo teraz jest ich zdecydowanie za mało - mówi spotkany w parku Andrzej Gawinek.

- A ja myślę, że takie obiekty jak skatepark powinny powstawać na terenach niezagospodarowanych, a nie w centrum miasta i to jeszcze wśród zieleni. Park niech pozostanie parkiem - uważa spotkany na ławce Kamil Józefowicz.

Proponuje za to, by przy fontannie posadzić palmę. - I dać więcej krzaków. Trochę tu łyso - wtóruje mu Joanna Rodźko.

- Przede wszystkim trzeba wybrukować alejki. Z częścią już to zrobiono, ale pozostały jeszcze te w sąsiedztwie fontanny. Można sobie nogę skręcić. Poza tym można by odnowić nieco budynek Spodków - proponuje Rafał Stawecki.