Litewski tir wjechał na przejście graniczne w Budzisku w nocy ze środy na czwartek. Anna Wołoszyn, rzecznik prasowy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, nie chce zdradzać szczegółów, dlaczego, chwilę po przejechaniu granicy, funkcjonariusze zatrzymali akurat ten pojazd.
- Były pewne okoliczności, które wskazywały na to, że ta ciężarówka wiezie inny, niż zadeklarowany towar - mówi tajemniczo.
Oficjalnie tir jechał z ładunkiem prasowanych trocin. Po otwarciu naczepy okazało się jednak, że pod trocinami jest pełno papierosów. Ze znajdujących się na nich rosyjskich akcyz wynika, że zostały wyprodukowane w obwodzie kaliningradzkim. Szacunkowa wartość kontrabandy, to 2,3 mln zł.
Kierowcą tira był 40-letni Litwin. Twierdził, że on odpowiada jedynie za dowiezienie towaru do Niemiec. Właściciel transportu zapewniał go, że jest to dokładnie to, co zostało zapisane w deklaracji przewozowe, czyli trociny. O papierosach nie wspominał. Mężczyzna został zatrzymany. O jego dalszych losach zadecyduje dzisiaj prokurator.
Tak dużej próby przemytu nie odnotowano w Budzisku od lat. W ostatnich tygodniach przemytnicy wpadają jednak coraz częściej. Informowaliśmy np. o papierosach umieszczonych w kołach tira czy kontrabandzie wykrytej w rejsowym autobusie.
Zdaniem Anny Wołoszyn, coraz większa liczba wpadek przemytników wynika z kilku powodów. Pierwszym jest znacznie większy, po wejściu Polski do Unii Europejskiej, ruch na przejściach granicznych znajdujących się na Suwalszczyźnie. Drugi, to przekonanie przemytników, że po otwarciu granic mogą swobodnie szmuglować co się da. Trzeci natomiast, to coraz bardziej profesjonalne działanie zarówno pograniczników, jak i celników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
