Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paliwo tańsze, a bilety nie

Piotr Czaban [email protected] tel. 085 7489 555
Fot. Archiwum
Przez ponad dwa miesiące systematycznie spadała cena benzyny. Dlaczego władze Białegostoku nic nie robią, żeby ludzie płacili mniej za bilety w miejskich autobusach? - pyta Jerzy Bielski z Wasilkowa.

Mieszkaniec Wasilkowa, podobnie jak większość polskich kierowców, bacznie i z radością obserwował jak spadają ceny paliw. Jeszcze nie tak dawno za litr benzyny trzeba było płacić około 5 zł, a teraz niewiele ponad 3 zł.

- Skoro jest taka różnica w cenie, to dlaczego mieszkańcy Wasilkowa wciąż muszą płacić za chociażby bilet miesięczny na “setkę" 120 zł? - ciekawi się Bielski. Zaraz też sam odpowiada: - Może ktoś musi zarobić sobie na trzynastki?

Dokładnie rok temu włodarze białostockiego magistratu wpadli na pomysł podniesienia cen biletów.

- Ostatnia podwyżka była w 2005 roku, a ceny biletów w Białymstoku i tak są najniższe w kraju - tłumaczył wówczas wiceprezydent Adam Poliński. - I nawet po podwyżkach to się nie zmieni. Utrzymywanie dalej takich cen doprowadziłoby do pogorszenia jakości komunikacji miejskiej i stanu autobusów.

Dzięki dodatkowym dochodom, jakie miasto miało uzyskać po wprowadzeniu podwyżki, planowano zakup nowych pojazdów, potrzebnych do unowocześnienia komunikacji miejskiej. I stało się. Zgodnie zapowiedziami białostockich urzędników pasażerowie od 1 kwietnia ubiegłego roku płacą więcej za transport. Podwyżka ta odbiła się także na mieszkańcach Wasilkowa.

Czytelnicy “Porannego" byli oburzeni.

- Nasz region może i ma ceny biletów niskie, ale i zarobki mamy małe - komentował sytuację jeden z białostockich internautów. - Dostając 1000 zł na rękę wydam 80 zł na bilet 700 zł na opłaty i za 220 zł przeżyję przy ciągle rosnących cenach jedzenia? Radni powinni szukać pieniędzy w innym miejscu, np. pozbywając się paliwożernych starych i niebezpiecznych autobusów lub niech zaczną od siebie, cofając przywileje i płacąc za nie.

- Zgadzam się, to skandal takie podwyżki - dodawał inny Czytelnik “Porannego". - Gdzie coś drożeje z dnia na dzień aż o tyle? Trzeba było robić to stopniowo. Nie było podwyżek od 2005 roku, a ja nie miałam podwyżki w pracy od sześciu lat i nikt nie patrzy czy to uzasadnione z ekonomicznego punktu widzenia.

Czy jest zatem szansa, żeby po kilkudziesięcioprocentowych spadkach cen paliwa, urzędnicy obniżyli również cenę za bilety autobusowe? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do rzecznika prezydenta Białegostoku Urszuli Sienkiewicz. Oto odpowiedź, jaką otrzymaliśmy:

- Nie przewidujemy obniżenia cen biletów z uwagi na spadek cen paliwa - w imieniu wiceprezydenta Adama Polińskiego lakonicznie odpowiada Sienkiewicz.

- No tak, kto by chciał zrezygnować z takiego ekstra dochodu - zastanawia się Bielski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny