We wnętrzach chcemy odtworzyć przestrzeń z XVIII wieku i pokazać historię w sposób zgodny z kanonami nowoczesnego muzealnictwa, działającymi na wszystkie zmysły - opisuje dr Magdalena Grassmann, kierowniczka Muzeum Historii Medycyny i Farmacji.
- Chcemy na przykład uaktywnić węch zwiedzających poprzez użycie środków, które kiedyś były stosowane w aptekach, gabinetach stomatologicznych czy szpitalu polowym. Zapach będzie obecny np. w meblu - można go nasączyć różnymi preparatami.
Młoda placówka, jaką jest białostockie Muzeum Farmacji mieści się w prawym skrzydle Pałacu Branickich. Teraz zajmuje parter, który ma być przebudowany tak, że powstanie 200-metrowa otwarta przestrzeń z kolumnami. Tak wyglądały kiedyś pałacowe stajnie. Docelowo muzeum zajmie także piętro budynku.
Podstawą do zmian będzie zachowany projekt odbudowy prawego skrzydła pałacu, przygotowany przez prof. Jana Zachwatowicza. W tym roku ma być gotowa koncepcja wnętrz, razem ze scenariuszami wystaw. Latem przedstawiciele muzeum wybierają się do Kopenhagi, by nawiązać współpracę z tamtejszym muzeum farmacji i podpatrzyć stosowane tam rozwiązania.
W przyszłym roku zaś powstanie projekt budowlany i mają ruszyć prace remontowe.
Na przebudowę potrzeba kilku milionów złotych. Władze Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, który prowadzi muzeum, mają zamiar zdobyć dofinansowanie z Unii. Liczą też na wsparcie miasta.
W ciągu roku białostockie muzeum farmacji odwiedza 15 tysięcy osób. To jedna z trzech tego typu placówek w Polsce.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?