Pahonia gra w Amatorskiej Ligi Siatkówki w Hajnówce. Od 10 lat skupia wokół siebie sympatyków tej dyscypliny. - Siatkówka nie jest trudna, szczególnie dla tych, którzy już wcześniej się z nią zetknęli. Z roku na rok dołącza do nas coraz więcej osób, głównie studentów, dla których siatkówka jest formę wypoczynku - mówi Roman Daniluk, nauczyciel wf i trener siatkówki, który umożliwił znajomym rozwój pasji.
W każdy poniedziałek w hali Zespołu Szkół z Dodatkową Nauką Języka Białoruskiego przez dwie godziny trenuje kilkanaście osób. W zespole grają młodzi i starsi, kobiety i mężczyźni. Pahonia jest drużyną typowo rekreacyjną. Umożliwia hajnowianom aktywne spędzenie czasu, dbałość o kondycję oraz rozwój i pielęgnację dotychczasowych umiejętności siatkarskich.
- Nie każdy ma szansę na grę w profesjonalnym zespole siatkarskim. Taka amatorska drużyna jak Pahonia daje nam, młodym ludziom możliwość nauki od najlepszych w regionie. Dodatkowo atmosfera na treningach jest wspaniała i nawet, jeśli nie wszyscy zagrają w meczu, na pewno sprawdzą się podczas treningu - podkreśla Marcin Paszkowski jeden z młodych graczy Pahoni.
Pahonia: Amatorzy z pasją
Zdarza się, że w składzie Pahoni obok nauczycieli grają ich dawni uczniowie. Takie zróżnicowanie wieku ma też swoje dobre strony.
- Jestem zadowolony z takiego połączenia. Młodzi wnoszą większą aktywność, temperament, dynamiczność, a starsi większe doświadczenie i opanowanie - dodaje najstarszy zawodnik Pahoni Wiesław Stawarz.
W tegorocznych rozgrywkach ALS, które są już praktycznie na finiszu, oprócz Pahoni grają jeszcze dwie ekipy: Kwant i Zwał jak zwał. Wygrywając trzy z czterech meczów Pahonia ma szansę na pierwsze miejsce. Za dwa tygodnie czeka ją wyjazd na turniej do Prużan.
Wszystkie mecze organizowane są przy pomocy Ośrodka Sportu i Rekreacji w Hajnówce, ale w przeszłości bywało i tak, że kluby same organizowały turnieje i za własne pieniądze kupowały puchary i medale.
- Z tego, co widzę na treningach śmiało mogę powiedzieć, że z takim składem, jaki mamy obecnie z powodzeniem moglibyśmy zagrać w trzeciej lidze. Jednak zbyt dużym problemem są kwestie organizacyjne i fundusze - wyjaśnia Roman Daniluk.
Szansę na grę w Pahoni ma każdy. Wystarczy przyjść na trening i chcieć grać w turniejach ALS.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?