W końcu się udało. Zarząd województwa - bo to urzędowi marszałkowskiemu podlega ośrodek - zdecydował właśnie o poręczeniu 115 tys. zł kredytu. Na ogrzewanie przeznaczonych będzie 100 tys., reszta to odsetki.
- Zakład jest w trudnej sytuacji finansowej. Kontrakt z NFZ jest zbyt niski, by wystarczał na podstawowe potrzeby - mówi Jan Kwasowski, rzecznik marszałka.
Potwierdza to Katarzyna Siniakowicz, chociaż zaznacza, że 25 małym pensjonariuszom ośrodka nie brakuje niezbędnych rzeczy: pampersów czy leków. Problemem jest sfinansowanie opału. Zapewnia jednak, że pieniądze na spłatę raty kredytu będą.
- Ogrzanie zakładu kosztuje 500 złotych dziennie, czyli 15 tysięcy złotych miesięcznie, a grzejemy od listopada do marca - oblicza szefowa ośrodka w Bacikach.
Już kilka miesięcy temu pisaliśmy, że urząd marszałkowski chce przekazać Baciki starostwu powiatowemu w Siemiatyczach. Prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu radni sejmiku województwa podejmą stosowną uchwałę. Baciki będą jednym z oddziałów siemiatyckiego szpitala powiatowego.
- Tak, jak początkowo baliśmy się tego połączenia, tak teraz się cieszymy. Jest bezpieczniej, gdy jesteśmy częścią większej placówki - przyznaje Katarzyna Siniakowicz. Zdaniem pracowników, gdyby nie doszło do fuzji ze szpitalem, zakład w Bacikach zostałby zamknięty, a oni straciliby pracę.
- Ośrodek zostanie. W przeciwnym razie, po co bralibyśmy go pod swoje skrzydła - mówi Zenon Sielewonowski, wicestarosta siemiatycki. Szacuje, że realny termin przejęcia zakładu to pierwszy kwartał przyszłego roku.
Jednym z pomysłów na Baciki jest stworzenie tam - obok istniejącego ośrodka - całodobowego oddziału psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży. A tego brakuje w województwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?