Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opera chce testów akustyki. Urząd umniejsza problem

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 95 54
Operowa sala czeka na testy akustyczne.
Operowa sala czeka na testy akustyczne. Andrzej Zgiet
Jest szansa na poprawę akustyki w operze. Jeśli zarząd województwa się zgodzi, w końcu zostaną przeprowadzone specjalne testy. Zabrakło ich przed otwarciem nowego gmachu. Tymczasem melomani i artyści wciąż narzekają na operową salę.

Zamierzam wystąpić do urzędu marszałkowskiego z prośbą o przeprowadzenie testu akustycznego. Po wybudowaniu opery tego nie zrobiono - przyznaje Grzegorz Falkowski, kierownik działu Dźwięku, Oświetlenia i Multimediów w Operze i Filharmonii Podlaskiej.

O sprawie akustyki w OiFP pisaliśmy w połowie października. Od otwarcia nowoczesnego gmachu przy Odeskiej do tej pory w operowej sali kiepsko słychać. Jan Dodacki, autor projektu akustyki ujawnił, że nie przeprowadzono ostatecznych testów akustycznych, kiedy budynek był już oddany do użytku. Kosztowałoby to około 15 tysięcy złotych.

Po naszym artykule w końcu jest szansa, że sytuacja się poprawi.

- To dobrze, że dyrekcja wystąpi o przeprowadzenie tych testów. Dzięki temu będzie można zdiagnozować problem - mówi Jan Dodacki.

- Przychodzimy do opery żeby posłuchać, dźwięk jest tu absolutnie najważniejszy - uważa Janina Czerniakiewicz-Bolińska, białostocka melomanka. - To bardzo dobra wiadomość, że nareszcie zwrócono się, by przeprowadzić testy, choć powinny się odbyć przed oddaniem budynku do użytku. Fachowcy z wykształceniem muzycznym wiedzą o tym doskonale.

Jako że zarządcą budynku jest urząd marszałkowski - dyrekcja opery ma jedynie pozwolenie na użytkowanie gmachu - zlecenie takich badań należy właśnie do marszałka.

Ireneusz Domański, dyrektor biura inwestycji w urzędzie marszałkowskim wcześniej mówił w rozmowie z "Porannym", że nie ma sensu robić testów w pustej sali. Teraz jednak tego nie wyklucza.

- Jeśli od dyrekcji opery wpłynie pismo o przeprowadzenie testów, to się do niego oczywiście ustosunkujemy. Należy jednak stwierdzić, że sala operowa ma niezbędne wyposażenie do stworzenia właściwych warunków akustycznych - tłumaczy Ireneusz Domański.

Chodzi o ekrany akustyczne, które regulowane są ręcznie - przy użyciu korby. Trwa to kilka godzin.
Temat akustyki, po naszym artykule, był podnoszony na sesji sejmiku województwa. Marek Komorowski, przewodniczący klubu PiS mówił, że na uroczystej inauguracji opery również niewiele słyszał. Marszałek województwa twierdził, że ekrany akustyczne - jeśli są dobrze wyregulowane - spełniają swą funkcję.

Okazuje się jednak, że niekoniecznie. Niedawno w operze występował zespół Voo Voo. Zaraz po koncercie odbyło się spotkanie lidera zespołu Wojciecha Waglewskiego z fanami. Artysta zaczął od tego, że z akustyką sali jest coś nie tak.

List naszej Czytelniczki

Akustyka szwankuje. Oświetlenie także. Pierwszy rząd muzyków siedzi w cieniu. Na koncercie inauguracyjnym nie widać było twarzy śpiewaków. Fotele niewygodne. Niższe kobiety muszą podkładać torebki pod plecy. Na bocznych balkonach musisz siedzieć w pozycji pochylonej do przodu, dopiero wtedy widzisz początek sceny. Za to widzisz inne fajne rzeczy: artystów zbierających się w lewej i prawej oraz środkowej kurtynie, obsługę popychającą dekoracje w "Korczaku“. Siedząc w II loży, mimo że się wychylasz, nie widzisz 1/3 sceny, np. bocznego muru (dekoracji) na którym jest wyświetlany film z Getta.

Maria

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny