Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obronili ją radni

Martyna Tochwin [email protected]
Mirosława Zubrzycka w piątek mogła mieć powody do zadowolenia. Większość radnych ją poparła. Antoni Sakowicz (z lewej) wstrzymał się od głosowania.
Mirosława Zubrzycka w piątek mogła mieć powody do zadowolenia. Większość radnych ją poparła. Antoni Sakowicz (z lewej) wstrzymał się od głosowania. fot. Martyna Tochwin
Radni powiatu sokólskiego nie wyrazili zgody na zwolnienie Mirosławy Zubrzyckiej, dyrektorki Ośrodka Pomocy Społecznej.

Mirosława Zubrzycka, dyrektorka Ośrodka Pomocy Społecznej w Sokółce może czuć się bezpiecznie na swoim stanowisku. Przynajmniej na razie.
Radni powiatowi prawie jednogłośnie stanęli za nią podczas głosowania nad wyrażeniem zgody na rozwiązanie z nią stosunku pracy. Z takim wnioskiem do Rady Powiatu zwrócił się Stanisław Małachwiej, burmistrz Sokółki - pracodawca Zubrzyckiej.
Oficjalną przyczyną zwolnienia Zubrzyckiej jest utrata zaufania.
- W piśmie pan burmistrz podkreśla, że utrata zaufania do pani Zubrzyckiej dotyczy jej funkcji na stanowisku dyrektora Ośrodka Pomocy Społecznej, a nie ma nic wspólnego z jej mandatem w Radzie Powiatu - tłumaczył Kazimierz Łabieniec, przewodniczący Rady Powiatu.

Będzie pracować na zaufanie

Nie jest jednak tajemnicą, że utrata zaufania to tylko eleganckie stwierdzenie. Mirosława Zubrzycka ma bowiem problemy z prawem. Chodzi o nadużycia, jakich się miała dopuścić podczas kampanii wyborczej w wyborach samorządowych w listopadzie 2006 roku.
Radni nie chcieli jednak brać na siebie odpowiedzialności i nie wyrazili zgody na jej zwolnienie.
- Pani Zubrzycka na poszczególnych komisjach wyjaśniała nam zaistniałą sytuację i radni już mają wypracowane stanowiska na ten temat - mówił Kazimierz Łabieniec.
Przed głosowaniem Mirosława Zubrzycka nie składała już żadnych wyjaśnień. Dopiero po głosowaniu dziękowała tym, którzy udzielili jej poparcia.
- Moi pracodawcy w ciągu kilku miesięcy nie zdążyli się nawet zapoznać z moją pracą. Mam jednak nadzieję, że ta decyzja pozwoli mi wypracować zaufanie - mówiła Zubrzycka.

Zawinił napięty porządek

Jedynym radnym, który zdecydowanie wyraził zgodę na zwolnienie Mirosławy Zubrzyckiej, był Jarosław Hołownia. On także jako jedyny wyraził wątpliwości co do terminu podejmowanej uchwały.
- Pismo od burmistrza z wnioskiem o zgodę na zwolnienie wpłynęło do starostwa w kwietniu. Dlaczego zatem jest ono dopiero teraz rozpatrywane, a nie na sesji kwietniowej? - pytał.
Przewodniczący rady tłumaczył, że wszystkiemu winny był... program kwietniowej sesji.
- Pismo od burmistrza jest datowane na 12 kwietnia. Jednak porządek obrad w kwietniu był tak bardzo napięty, że postanowiłem nie wprowadzać tego punktu pod obrady - zapewniał Kazimierz Łabieniec. - W maju sesji nie było. I dlatego sprawę pani Zubrzcykiej rozpatrujemy dopiero dzisiaj.
Najprawdopodobniej sprawa zgody na zwolnienie Mirosławy Zubrzyckiej pojawi się ponownie na kolejnej sesji Rady Powiatu. Burmistrz musi mieć bowiem taką zgodę, aby procedurę zwalniania przeprowadzić zgodnie z prawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny