Obrażał byłą dziewczynę. Jej znajomi zapakowali go do bagażnika i kazali wykopać grób

Na policję zgłosił się 20-latek i powiadomił, że trzech jego znajomych od końca kwietnia notorycznie go nęka. Jak oświadczył wszystko poszło o jego byłą dziewczynę, która zaczęła się spotykać właśnie z jednym z nich.

Z informacji wynikało, że zgłaszający zamieścił w sieci wpis na jej temat, który nie spodobał się nowemu chłopakowi. Razem z dwoma kolegami przyjechał on pod dom 20-latka by go nastraszyć. Kazał mu zadzwonić do dziewczyny i ją przeprosić, co chłopak uczynił. Jednak to nie wystarczyło.

Mężczyźni kazali mu wsiąść do ich auta i razem pojechali do jej domu na kolejne, tym razem osobiste przeprosiny. Tam kazali młodemu mężczyźnie klękać i przepraszać, co także zrobił. Na tym się nie skończyło.

Czytaj też: Pobicie w klubie: 19-latek bił głową 17-latka

Dalej napastnicy rozkazali 20-latkowi wsiąść do bagażnika auta i pojechali z nim do lasu. Tam musiał on rękoma wykopać sobie kilkunastocentymetrowej głębokości grób. Potem nakazali mu by ponownie wsiadł do bagażnika i zawieźli go do centrum, gdzie wypuścili. Jednak to nie był koniec.

Czytaj też: Zniszczyli samochód przez kobietę

Przez następne dni mężczyźni przychodzili do 20-latka i zabierali jego samochód, aby pojeździć. Następnie zażądali by zaciągnął wysoki kredyt, a pieniądze przekazał jednemu z nich. Gdy chłopak się na to nie zgodził kazali mu wziąć niższą pożyczkę. Dopiero wtedy wystraszony 20-latek opowiedział o wszystkim matce i zawiadomił Policję.

Funkcjonariusze zatrzymali dwóch podejrzanych o te czyny mężczyzn. Trzeci wpadł w ręce policjantów w poniedziałek 9 maja.18-latek i jego o rok młodszy kolega usłyszeli już zarzuty. Starszy dotyczące pozbawienia wolności, zmuszania do określonego zachowania, wywierania wpływu na świadka, krótkotrwałego użycia pojazdu oraz usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Natomiast 17-latek pozbawienia wolności, zmuszania do określonego zachowania oraz wywierania wpływu na świadka. Dziś sąd zadecyduje, czy zatrzymani nastolatkowie na następne trzy miesiące trafią do aresztu.

Więcej przeczytasz w jutrzejszym papierowym wydaniu Kuriera Porannego