Wszystko było już tak pięknie. W 2012 roku miała być robiona kanalizacja, byliśmy bajecznie szczęśliwi, że się w końcu ruszyło coś w tej sprawie. A teraz się okazuje, że nic z tego nie będzie - mówił Stanisław Kieżel, sołtys Nowej Kamionki.
Razem z nim na czwartkową sesję przyszło kilkudziesięciu mieszkańców wsi. Domagali się, aby w budżecie na 2012 rok była zapisana kanalizacji wsi oraz remont drogi biegnącej przez Kamionkę.
- Ulica jest w opłakanym stanie. Jest tak pokiereszowana, że już nawet woda po deszczu z niej nie spływa. Nasza wieś istnieje już półtora wieku, a bruk był położony sześćdziesiąt lat tamu. Jak długo jeszcze mamy czekać? - pytał sołtys.
Wzburzenie mieszkańców Nowej Kamionki było tym większe, że jeszcze kilka tygodni temu mieli ustne zapewnienia burmistrza, że ich wieś w przyszłym roku doczeka się wreszcie kanalizacji.
- Umawialiśmy się na pewne rzeczy, ale życie jest dynamiczne - tłumaczył zmianę decyzji burmistrz Stanisław Małachwiej. - Dla przykładu inwestycja na ulicy Witosa w Sokółce była zapisywana w budżecie przez pięć lat, a nie była robiona. Nie chcę, żeby tak samo była zapisywana Kamionka.
Zapewniał jednocześnie, że jeśli tylko znajdą się pieniądze, to inwestycja zostanie dopisana do budżetu w ciągu roku. Stanowczo zaś odrzucił pomysł zaciągania kredytu na ten cel.
- To jest najprostsze wyjście. Możemy zaciągnąć kredyt, ale musimy pamiętać, że po naszej kadencji będzie następna, przyjdzie ktoś inny i będzie musiał spłacać ten dług - mówił Stanisław Małachwiej.
W obronie inwestycji w Kamionce stanęli radni z terenów wiejskich.
- Tamten bruk jest naprawdę rozproszony, a Nowa Kamionka to zasłużona wieś. Do tej pory nie było tam wiele inwestycji - mówił radny Waldemar Gieniusz.
- Już rok temu przy uchwalaniu budżetu mówiłem, że wieś zawsze jest zapominana przy inwestycjach. Jeden kawałek asfaltu to wszystko na co mogą liczyć jej mieszkańcy - podkreślał radny Jarosław Panasiuk.
Kilku radnych było zdania, że za wszelką cenę należy zapisać w budżecie kanalizację w Kamionce. Nawet, jeśli miałaby zostać niezrealizowana. Radny Sławomir Sawicki złożył nawet konkretną propozycję.
- Niech to zadanie będzie ujęte w budżecie z zagwarantowaną kwotą 10 tys. zł, które można zdjąć z wydatków na wykup gruntów - zawnioskował radny Sawicki.
- To śmieszne, co pan proponuje, bo taki zapis niczego nie gwarantuje - ripostował burmistrz. Po tych słowach radny Sawicki wycofał swój wniosek.
I choć dyskusja w tej sprawie była gorąca, została przerwana na wniosek radnego Piotra Borowskiego. Zawnioskował o jej zakończenie. Po kilkunastominutowej przerwie, radni zdecydowali o niezapisywaniu inwestycji w Kamionce w budżecie na 2012 rok. Wtedy mieszkańcy ostentacyjnie opuścili salę obrad.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?