Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemiec Danny Erdmann przyjechał na Podlasie, aby obejrzeć Stadion Miejski w Białymstoku

Tomasz Dworzańczyk
Danny Erdmann (z lewej) podczas wtorkowego meczu kibicował Jagiellonii z trybun stadionu miejskiego
Danny Erdmann (z lewej) podczas wtorkowego meczu kibicował Jagiellonii z trybun stadionu miejskiego Wojciech Wojtkielewicz
Danny Erdmann to 25-letni Niemiec z Lipska. We wtorek był na meczu Jagiellonii, bo jego hobby to zwiedzanie stadionów

To dość niecodzienne zajęcie, któremu Danny oddaje się w wolnych chwilach. Na co dzień pracuje w swoim kraju jako handlowiec. Teraz wykorzystał kilka wolnych dni, by odwiedzić nasz kraj. Jak przyznaje, nie po raz pierwszy. Białystok był od dawna celem jego wizyty, właśnie m.in. ze względu na obiekt przy ul. Słonecznej.

- Jestem pasjonatem stadionów. W swoim życiu byłem na blisko 200 obiektach na całym świecie. Na białostocki stadion natknąłem się w sieci, przeglądając skróty meczów piłkarskich. Dlatego postanowiłem, że przy najbliższej okazji zobaczę go na własne oczy. To zresztą niejedyny cel mojej wizyty w Polsce, bo planuję też wizytę w Gdańsku na meczu Lechii z Legią - mówi Niemiec.

Jak przyznaje, od małego pasjonuje się futbolem i od tego zaczęło się jego nietypowe zainteresowanie stadionami, które obecnie zwiedza.

- Już jako sześcioletni chłopak bywałem na meczach piłkarskich lokalnych drużyn z Lipska, na które zabierali mnie ojciec lub dziadek. Później z nimi udawałem się także na bliższe spotkania wyjazdowe. I właśnie te obce obiekty zawsze mnie najbardziej kręciły. Dlatego teraz jeżdżę po świecie i porównuję je do siebie - przyznaje Danny.

Obiekt przy Słonecznej zrobił na Niemcu spore wrażenie. Spodobał mu się m.in. wygląd zewnętrzny oraz jednopoziomowa trybuna Ultra.

- Na pewno ten stadion jest jedyny i niepowtarzalny. Słyszałem, że początkowo miały być tu dwa poziomy w sektorze Ultra i fajnie, że uwzględniono w projekcie sugestie kibiców, domagających się jednego. Ogólnie mecz był super i szkoda tylko, że Jagiellonia przegrała - zauważa.

Jak sam przyznaje, nic nie da się jednak porównać do stadionu Strahov w czeskiej Pradze. O dziwo, nie jest to obiekt, na którym gra miejscowa Sparta, tylko raczej kompleks boisk treningowych, otoczonych ogromnymi trybunami.

- To mój ulubiony stadion, głównie ze względu na to, że jest nietypowy. Boisko jest trzykrotnie większe i dłuższe niż normalnie. Jest podzielone na dziewięć mniejszych. Naprawdę robi wrażenie - zachwyca się Erdmann.

Niemiec przyznaje, że jest fanem właśnie starszych obiektów, dlatego żałuje, że nie było mu dane zobaczyć nieistniejącego już stadionu „Gwardii”, w miejscu którego powstał nasz nowoczesny obiekt.

- Rzeczywiście, na pierwszym miejscu stawiam te stadiony, które już mają trochę lat - uśmiecha się nasz rozmówca. - Może dlatego najbardziej z tych polskich stadionów podobają mi się obiekty w Szczecinie i Chorzowie, powszechnie uznane za przestarzałe - dorzuca.

Danny Erdmann nie wyklucza, że jeszcze kiedyś odwiedzi Białystok, o którym ma bardzo dobre zdanie. - To jedno z czystszych miast, w jakich byłem. Naprawdę jest super - kończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny