Niejasny przetarg na światło

Karę nagany wymierzyła Regionalna Izba Obrachunkowa byłemu burmistrzowi Łap.

- Tadeusz Wróblewski naruszył dyscyplinę finansów publicznych. A podczas postępowania przetargowego naruszył zasady uczciwej konkurencji - mówi Bogusław Dębski, zastępca prezesa RIO w Białymstoku.

W lipcu 2005 pod nadzorem ówczesnego i obecnego zastępcy burmistrza Stanisława Roszkowskiego przygotowano przetarg na modernizację oświetlenia ulicznego w Łapach. Zgłosiło się do niego 10 firm. W specyfikacji zawarto, że zamawiający, czyli gmina nie dopuszcza określonych opraw oświetlenia i wymaga aby materiały, z których wykonane są oprawy gwarantowały ich eksploatację przez minimum 15 lat. Inny wymóg to rodzaj odbłyśnika. Miał być koniecznie z aluminiowej blachy wysokiej czystości. Poza tym kryterium najważniejszym miała być cena.

Wygrał Wrocław

Ostatecznie pięcioosobowa komisja przetargowa pod przewodnictwem Roszkowskiego wyłoniła wykonawcę - firmę z Wrocławia. Jej oferta opiewała na ponad 650 tysięcy złotych.

Ale dwie firmy: z Wołomina i Piątnicy dały niższe ceny.

- Startowaliśmy w przetargu. Mieliśmy odbłyśniki wykonanego z aluminiowej blachy wysokiej czystości. Ale w papierach był błąd - usłyszeliśmy w firmie Matbud w Piątnicy.

- Tamte firmy odpadły z przyczyn proceduralnych - wyjaśnia Tadeusz Wróblewski, były burmistrz Łap. To właśnie on zatwierdził wynik przetargu i w październiku 2005 roku podpisał umowę z wrocławską firmą.

Ustawiany przetarg?

W lutym tego roku Wróblewski i Roszkowski dostali wezwanie od Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Obaj złożyli na piśmie wyjaśnienia, dlaczego w specyfikacji były bardzo szczegółowy wymóg dotyczący odbłyśnika. Dawało to szansę tylko jednej firmie. Według rzecznika złamano zasady uczciwej konkurencji.

Ostatecznie rzecznik postępowanie w stosunku do burmistrza Roszkowskiego umorzył. Natomiast Wróblewski, 22 marca, otrzymał z RIOwezwanie na rozprawę w sprawie naruszenia dyscypliny finansów publicznych.

- Musieliśmy sprawę wyjaśnić, bo były burmistrz Łap naruszył przepisy o uczciwej konkurencji - mówi Bogusław Dębski. - W czasie przetargu postawiono warunek, który dla innych firm był trudny do spełnienia. Drugi zarzut dotyczy zaniechania przeprowadzenia inwentaryzacji środków trwałych w gminie.
Wróblewski: Odwołam się

12 kwietnia w Komiski Dyscypliny Finansów Publicznych przy RIOodbyła się rozprawa. W wyroku Wróblewski został uznany winnym. Otrzymał karę nagany. Został też obciążony kosztami wokandy. Rozstrzygnięcie nie jest prawomocne. Burmistrz może w ciągu dwóch tygodni odwoływać się od wyroku. Zapowiada, że zrobi to, kiedy dostanie uzasadnienie kary.

- Przez osiem lat pełniłem funkcję burmistrza, nigdy nie byłem karany za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. A urząd był wielokrotnie kompleksowo kontrolowany przez NIK, RIO i inne organy - Wróblewski nie ma sobie nic do zarzucenia. - Zbigniew Klepacki pod nadzorem burmistrza Stanisława Roszkowskiego, sporządził specyfikację, j ja ją zatwierdziłem. Wierzyłem w ich kompetencję i uczciwość. Poza tym żadna z firm, ktore przystapiły do przetargu nie złożyła reklamacji. Gmina ma prawo

Jedna taka firma

O dziwo, również Roman Czepe obecny burmistrz odpiera zarzuty RIO, że przetarg był zorganizowany pod jedną firmę: - Gmina powinna mieć prawo wskazać jakie chce oprawy oświetleniowe, jeśli nie jest to specyfikowanie pod konkretnego producenta - mówi. - A tu nie było.

- Wszyscy producenci je mają. Dwie, trzy firmy w Polsce ich nie produkują - tłumaczy Ewa Rożka z wrocławskiej firmy, która wygrała przetarg. I po chwili ujawnia. - Całą sprawę nagrywa jedna firma Przedsięborstwo te usiłuje wywalczyć swoje. Produkują odbłyśniki plastikowe. I ciągle piszą donosy. Bo nikt teraz nie chce materiałów plastikowych. Utylizacja kosztuje.

Jednak wymieniona firma nie brała udziału w łapskim konkursie.