Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma afery siatkarskiej. Samorządowcy bez zarzutów.

(ika)
Nie ma afery siatkarskiej. Samorządowcy bez zarzutów.
Nie ma afery siatkarskiej. Samorządowcy bez zarzutów. sxc.hu
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie naruszenia ustawy antykorupcyjnej oraz nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych przez byłego już wiceburmistrza Hajnówki, oraz przewodniczącego rady miasta.

- Nie stwierdzono znamion czynu zabronionego - tłumaczy Dorota Antychowicz, zastępca Prokuratora Rejonowego w Białymstoku. - Obaj panowie byli przekonani, że zasiadając w zarządzie klubu, nie prowadzą działalności gospodarczej i dlatego nie uwzględnili tego w swoim oświadczeniu majątkowym.

Zdaniem prokuratury nie doszło więc do złamania prawa.

Przypomnijmy - afera zaczęła się od kontroli w Urzędzie Miejskim w Hajnówce, którą przeprowadzali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Badając oświadczenia majątkowe za lata 2010-2012 Bazylego Stepaniuka i Eugeniusza Saczki, ujawnili, iż oprócz tego, że pełnili oni funkcje w samorządzie miasta, zasiadali także w zarządzie Siatkarskiego Klubu Sportowego w Hajnówce, który jest stowarzyszeniem prowadzącym działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia gminy. Postępowanie zostało wszczęte pod koniec sierpnia br. Najpierw prowadzili je hajnowscy prokuratorzy, później sprawa przekazana została śledczym z Białymstoku.

Choć wojewoda podlaski wydał zarządzenie zastępcze o wygaszeniu mandatu Eugeniusza Saczko przewodniczący rady miasta w dalszym ciągu zajmuje swoje stanowisko. Bazyli Stepaniuk w efekcie zainteresowania organów ścigania kilka miesięcy temu został odwołany ze swego stanowiska. Decyzją prokuratury nie jest zdziwiony. Jego zdaniem zamieszanie wokół tzw. "afery siatkarskiej" wynika z problemów w interpretacji przepisów ustawy antykorupcyjnej.

- Wypełniając oświadczenie majątkowe opierałem się na ustawowej definicji działalności gospodarczej, gdzie konstytucyjną cechą jest charakter zarobkowy - wyjaśnia były wiceburmistrz. - Jako członek zarządu nigdy nie otrzymywałem wynagrodzenia. W moim odczuciu nie było więc kolizji w tym, że byłem zastępcą burmistrza i wiceprezesem klubu sportowego. Zastępca burmistrza jest tylko pracownikiem urzędu, a nie organem, który wnosi projekty budżetu czy przyznaje dotacje.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny