Nie będzie skanowania aut w strefie płatnego parkowania. Prezydent Białegostoku odrzucił pomysł e-kontroli. Zaproponował go szef rady miasta

Wiele samorządów wprowadziło w swoich strefach parkowania system E-kontroli.

- Przykładem może być Warszawa, Poznań czy Gdańsk - wymienia Łukasz Prokorym, przewodniczący Rady Miasta Białystok w interpelacji do prezydenta.

Radny proponuje, aby podobne rozwiązanie wprowadzić także w Białymstoku. Jego filarem są specjalne samochody elektryczne wyposażone w system e-kontroli sprawdzają czy kierowca wykupił bilet parkingowy i zapłacił za bilet w strefie płatnego parkowania. Pojazdy są wyposażone w urządzenia, którymi skanują pozostawione na parkingach pojazdy.

- Dwa samochody wyposażone w specjalny system e-kontroli mogą osiągnąć skuteczność porównywalną z 10 pieszymi patrolami podkreśla Łukasz Prokorym. - Dzięki temu liczba kierowców unikających opłaty i zajmujących miejsca postojowe w centrum powinna znacznie spaść oraz wzrośnie rotacja miejsc, ponieważ celem opłaty parkingowej jest wymuszenie, by postój auta był jak najkrótszy, bo wówczas znacznie łatwiej znaleźć wolne miejsce parkingowe.

Radny podkreśla, że zaletą wprowadzenia e-kontroli będzie usprawnienie obsługi mieszkańców: pozwoli na zrezygnowanie z wystawiania wkładanych pod wycieraczkę przedniej szyby kar za brak opłaty parkingowej, które nie zawsze są odczytywane przez kierowców.

- Wezwania do zapłaty mają być wysyłane jedynie do tych kierowców, którzy rzeczywiście nie zapłacili za postój, a nie do tych, którzy np. nie włożyli za szybę biletu lub dowodu opłaconego abonamentu - zaznacza przewodniczący pytając prezydenta, kiedy podobny system będzie działał w Białymstoku.

Z odpowiedzi Tadeusza Truskolaskiego wynika, że strefą płatnego parkowania w Białymstoku objętych jest 3 777 miejsc postojowych. Dla porównania:

• w Warszawie jest to około 60 000 miejsc postojowych,
• w Gdańsku około 7 000 miejsc postojowych,
• w Poznaniu, w którym nie wprowadzono jeszcze systemu e-kontroli, około 10 000 miejsc postojowych

Prezydent dodaje, że kontrolerzy w Białymstoku na bieżąco weryfikują w systemie za pomocą terminala mobilnego, czy dany pojazd posiada ważny abonament mieszkańca/zwykły podstrefa A/B oraz czy ma wniesioną opłatę w systemie płatności mobilnych.

Czytaj też:Nie będzie ulgi dla przedsiebiorców w strefie płatnego parkowania w Białymstoku. Sąd przyznał rację radnym i prezydentowi szach15 marca 2020, 7:00

Tadeusz Truskolaski przytacza też dane z Gdańska dotyczące ilości wykupionych biletów w Gdańsku w okresie przed i po wprowadzeniu systemu e-kontroli. Wynika, iż wzrost wnoszonych opłat wyniósł około 10 proc.

W analogicznym okresie w Białymstoku wzrost wyniósł również około 10% - wymienia prezydenta. - Na uwagę zasługuje też fakt, iż mimo znaczącej różnicy w ilości miejsc postojowych ilość wykupionych biletów jest zbliżona.

Tadeusz Truskolaski przyznaje zarazem, że system e-kontroli niewątpliwie jest nowoczesnym narzędziem pozwalającym na dokonywanie kontroli parkujących pojazdów.

- Jednak wdrożenie takiego rozwiązania, przy obecnej ilości miejsc postojowych, nie znajduje uzasadnienia - podkreśla prezydent Białegostoku.