Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele jeszcze nie dostali pieniędzy za ustne matury. Przez biurokrację

Marta Gawina
Kilka lat temu nauczyciele musieli walczyć w sądzie, by w ogóle dostać pieniądze za pracę w komisji.
Kilka lat temu nauczyciele musieli walczyć w sądzie, by w ogóle dostać pieniądze za pracę w komisji. Fot. sxc.hu
Praca wykonana, zapłaty nie ma. Egzaminatorzy nie dostali jeszcze pieniędzy. - Czekamy od maja. Taka zwłoka to niepoważne traktowanie nauczycieli - mówi Joanna Czyżewska, polonistka z technikum mechanicznego w Białymstoku.

W komisji maturalnej na egzaminie ustnym spędziła blisko 60 godzin. - To osiem dni pracy, od godziny 8 do 16 - mówi nauczycielka.

Matura na kredyt

Godzina lekcyjna spędzona przy maturze ustnej to średnio 30 zł. Dlatego Joanna Czyżewska powinna otrzymać za swoją pracę ponad tysiąc zł. Jednak do tej pory na jej konto nie wpłynęły żadne pieniądze.

A czeka już od maja, podobnie jak inni białostoccy egzaminatorzy. Pieniądze ma wypłacić urząd miejski.

- Sprawdzam też prace z matury pisemnej. Tu umowy z nauczycielami podpisuje Okręgowa Komisja Egzaminacyjna. Zapłatę dostajemy bardzo szybko - podkreśla polonistka z mechaniaka.

Z maturą ustną nigdy tak łatwo nie było. Kilka lat temu nauczyciele musieli walczyć w sądzie, by w ogóle dostać pieniądze za pracę w komisji. Potem, by ich praca była traktowana jak lekcja nadliczbowa.

- Wygraliśmy - przypomina Leszek Jawor, polonista z III LO i egzaminator maturalny. - I wydawało się, że już wszystko jest unormowane. Nie jest. Szkoda, że państwo tak samo nie traktuje ludzi, którzy spóźniają się z zapłaceniem podatku.

- Choć i tak na nas oszczędza. Tak naprawdę dostajemy pieniądze tylko za czas rozmowy z uczniem. A za czas, kiedy wypełniamy dokumenty, nam nie płacą - zauważa białostocka anglistka.

Z urzędu do urzędu

- Rozumiem uwagi nauczycieli, ale my jesteśmy tylko pośrednikiem w przekazywaniu zapłaty. Nie finansujemy egzaminów ustnych z własnych pieniędzy. Na to otrzymujemy dotację z urzędu wojewódzkiego - tłumaczy Wojciech Janowicz, dyrektor departamentu edukacji w białostockim magistracie.

Pieniądze urząd ma już na swoim koncie. Od początku września. W najbliższych dniach trafią do nauczycieli.

Dlaczego tak późno? Najpierw urząd miejski wysłał do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej informację o liczbie godzin egzaminacyjnych. Ministerstwo edukacji liczyło, ile potrzeba pieniędzy na maturę w całej Polsce. Dopiero wtedy Ministerstwo Finansów przekazało pieniądze urzędom wojewódzkim. Stąd zwłoka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny