Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasza klasa na deskach Teatru Dramatycznego

Urszula Krutul [email protected] tel. 85 748 74 66
Na scenie więźniom towarzyszyły studentki białostockiej Akademii Teatralnej. Razem stworzyli spektakl, który na długo pozostaje w pamięci widza.
Na scenie więźniom towarzyszyły studentki białostockiej Akademii Teatralnej. Razem stworzyli spektakl, który na długo pozostaje w pamięci widza. Wojciech Wojtkielewicz
Na scenie więźniom towarzyszyły studentki białostockiej Akademii Teatralnej. Razem stworzyli spektakl, który na długo pozostaje w pamięci widza.

Więźniowie, wszyscy w krótkich spodenkach, większość z odkrytymi rękami. Wytatuowani, postawni. Faceci, którzy muszą być silni, bo inaczej nie zasłużą sobie na szacunek pod celą. Właśnie oni na krótko stali się aktorami. I wystąpili na deskach profesjonalnego teatru.

Wszystko w ramach projektu, którego pomysłodawcą i koordynatorem jest Dariusz Szada-Borzyszkowski. Reżyser z więźniami z Zakładu Karnego w Białymstoku zrealizował projekt teatralny pod nazwą "Zrozumieć innych - poznać siebie". Działanie ma na celu resocjalizację osadzonych poprzez kontakt z różnorodnością kulturową, ważnymi artystycznie i społecznie tekstami dramaturgicznymi. W tym roku reżyser z Teatrem Brygada pracował nad wyjątkowym i ważkim spektaklem "Nasza Klasa - epizody" Tadeusza Słobodzianka.
Aplauz jaki towarzyszył więźniom, kiedy schodzili ze sceny, chłopaki na pewno zapamiętają na długo. I to, że przez godzinę, kiedy grali na scenie nikt ich nie oceniał. Nie liczyło się to, że odsiadują wyroki. Mogli choć na chwilę o tym zapomnieć i stać się kimś innym. Niektórzy z nich, jak Radek, w projekcie uczestniczyli już po raz drugi. - Interesuję się historią, a także tym jak wyglądały dzieje społeczności żydowskiej w naszym mieście - mówi Radek. - Jestem z Białegostoku i chcę wiedzieć jak to było. Ten projekt to nie tylko spektakl. Wcześniej mieliśmy różne zajęcia, odwiedziliśmy też Jedwabne i mogliśmy poznać wszystkie miejsca ukazane w sztuce. Tym bardziej mi przykro myśleć o tym, co spotkało tych ludzi, którzy zginęli w starej stodole. I to z ręki kolegów z klasy. Na scenie mam delikatną tremę, ale podobno tkwi we mnie duży potencjał.

Radek odbywa karę pozbawienia wolności 6 lat i 8 miesięcy. Zostało mu około półtora roku.
- W zakładzie karnym najtrudniej przyzwyczaić się do otoczenia. Jest ciężko. Kiedy wyjdę, będę spędzał dużo czasu z rodziną - mówi chłopak. - Mam dwójkę dzieci, dwóch synów. Chciałbym też znaleźć pracę. I po prostu żyć.

Zespół teatralny swoją prezentację dedykuje Teresie Gałan, zmarłej niedawno szefowej Stowarzyszenia Patronat w Białymstoku, które zajmuje się pomocą i wsparciem więźniów opuszczających zakłady karne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny