Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narewka: Mecz jest lepszy niż serial

Redakcja
Jeden z dziesięciu meczów międzynarodowego turnieju w Narewce poświęconego pamięci Waldka Grudzińskiego
Jeden z dziesięciu meczów międzynarodowego turnieju w Narewce poświęconego pamięci Waldka Grudzińskiego
Międzynarodowy turniej piłki nożnej pamięci Waldka Grudzińskiego, wygrała drużyna jego kolegów z Narewki. Mecze oglądała rodzina zmarłego piłkarza.

- Ja jestem pierwszy kibic, mąż też kochał piłkę, a Grześka od małego ciągnęliśmy na mecze - mówi Wanda Grudzińska, mama Waldka.

Turniej z udziałem pięciu zespołów: z Narewki, Hajnówki, Straży Granicznej Siemianówka, Straży Granicznej Dubicze Cerkiewne oraz piłkarzy z sąsiednich Prużan z Białorusi, został rozegrany pod koniec maja, na stadionie Orlik w Narewce. Organizatorem imprezy było powiatowe zrzeszenie LZS w Hajnówce i Urząd Gminy w Narewce. Puchary ufundowało podlaskie LZS oraz oldboye, koledzy Waldka Grudzińskiego z Narewki i Hajnówki.

Jedyną kobietą na boisku była Jelena Adamczuk, z Prużan.

- Z mężczyznami grało się bardzo dobrze. Normalne, przywykłam. Przez dziesięć lat grałam z drużynie Białorusi - mówi Jelena Adamczuk. - Waldka nie znałam, ale kiedy nas zaproszono, dowiedziałam się, że to był świetny piłkarz. Tym chętniej jechaliśmy na turniej w Narewce, bo my też kochamy piłkę nożną.

- Turniej jest poświęcony Waldkowi Grudzińskiemu, naszemu koledze, wspaniałemu piłkarzowi, organizatorowi życia sportowego, dobremu człowiekowi - mówi Andrzej Skiepko, wiceprezes powiatowego zrzeszenia LZS w Hajnówce. - Tak się życie toczy, że ktoś odchodzi wcześniej, ktoś później, ale z Waldkiem byliśmy związani przez wiele, wiele lat. Od maleńkości razem graliśmy w piłkę. W tej drużynie grał też Janek Januszkiewicz, potem doszedł Mirek, potem drugi Mirek i Tomek. Wszystkim nam brakuje Waldka. Bardzo.

Nagrody wręczała córka oraz siostry niezapomnianego piłkarza.

- W imieniu całej naszej rodziny, bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom turnieju za tak piękne granie. Pewnie Waldek byłby szczęśliwy, bo zawsze kochał piłkę nożną - zwróciła się do zebranych wzruszona Krystyna Drozd, siostra Waldka. - Szczególnie dziękuję Andrzejowi Skiepko, za to, że pomyślał o takiej inicjatywie i zorganizował turniej. Myślę, że wszyscy dobrze się bawili i mam nadzieję, że się spotkamy za rok.

Za zasługi dla sportu, Waldemar Grudziński i jego ojciec, Zbigniew, otrzymali złotą odznakę.

- Cała rodzina Grudzińskich pomagała w rozwoju piłki nożnej w Narewce. Na mecze wyjazdowe zawsze jeździli rodzice Waldka, siostry - opowiada Zdzisław Stankowski. - Wcześniej grałem w Turze Bielsk Podlaski, a gdy odszedłem, przejąłem Narewkę jako trener. To były lata osiemdziesiąte. Wprowadziliśmy Narewkę do A klasy i Waldek był jednym z naszych najlepszych piłkarzy. Bardzo sumienny zawodnik, zawsze obecny na treningu. Piłka nożna, to była jego pasja od urodzenia.
Gdy już narewscy piłkarze weszli do A klasy, okazało się, że nie ma finansów, aby ich drużyna mogła dalej grać w tej klasie rozgrywkowej.

- Był taki czas, że w Nerewce przestała istnieć drużyna, wtedy Waldek jeździł grać do Narwi - dodaje Krystyna Drozd. - Dwa sezony. Później jakoś tutaj chłopaki się zakręcili i znowu udało im się stworzyć drużynę piłkarską. A Waldek wiele zrobił, żeby reaktywować piłkę nożną w Narewce.

Rodzina Grudzińskich nie może żyć bez sportu. Wszyscy się nim pasjonują. - Ojciec zabierał mnie na wszystkie mecze. Ponoć nawet w wózeczku kibicowałam - wspomina Katarzyna Warzyńska. - Jak się bardzo źle czuł, prosił Tomka, mojego męża, żeby go przywiózł na mecz, aby pokibicować. Do końca był zakochany w piłce. Taki urodzony piłkarz. Ojciec zmarł 7 listopada 2009 roku. Miał prawie 47 lat, a 13 listopada miałby urodziny.

- Dobrze grają. Pewnie na tym turnieju jest duch mojego syna - zastanawia się Wanda Grudzińska, matka Waldka. - Czy miałam coś przeciwko jego grze w piłkę? A skądże! Jestem pierwszy kibic, mąż też kochał piłkę, cała rodzina, a jego maleńkiego ciągaliśmy na mecze. Teraz też nie opuszczam żadnego meczu w telewizji. Mecz lepszy niż serial.

- Piłkę kopałam, ale dla zabawy, a kibicem byłam pierwszym. Poza tym, przez wiele lat byłam obstawą medyczną na każdym meczu w Narewce - wspomina Janina Dudaryk, siostra Waldka. - Wtedy Narewka grała w klasie okręgowej i trzeba było mieć lekarza, więc niezależnie od pogody, pomagałam im, jak tylko mogłam.

- Gdy byłyśmy dziećmi, kopałyśmy piłkę, z bratem. Za wcześnie się urodziłam, gdyby później, pewnie teraz byłabym na murawie - stwierdza Krystyna Drozd. - Brat był jeden, najmłodszy z nas odszedł, niestety. Teraz, mój syn, Piotruś, gra w drużynie Narewki.

Po turnieju

1. miejsce - Narewka
2. PSG Dubicze Cerkiewne
3. oldboje Hajnówka
4. PSG Siemianówka
5. Prużany (Białoruś)

Wyróżnieni piłkarze

Białoruś: Jelena Adamczuk i Walenty Kostrukowicz
Dubicze Cerkiewne: Artur Kasjaniuk
Oldboye Hajnówka: Jan Abramczuk
Siemianówka: Szymon Jackiewicz
Narewka: Piotr Drozd

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny