Sąd Rejonowy w Białymstoku, gdzie trafił prokuratorski akt oskarżenia przeciwko 18-letniemu Łukaszowi B., wyznaczył już pierwszy termin rozprawy. Odbędzie się w środę.
Prokuratura ustaliła, że oskarżony zaatakował Andrzeja Ch. pod koniec lipca 2011 roku, gdy ten wieczorem szedł ze znajomym ulicą Barszczańską w Białymstoku. Według prokuratury, z napastnikiem był też nieletni kolega.
Pokrzywdzony zeznał, że zaczepiło ich dwóch młodych, dobrze zbudowanych mężczyzn. Uderzyli i powalili na ziemię. W tym czasie towarzysz pokrzywdzonego uciekł. Leżący Andrzej Ch. uznał wtedy, że nie warto się szarpać, bo i tak nie da rady dwóm silniejszym od siebie. Śledczy ustalili, że Łukasz B. ukradł mu telefon komórkowy i 30 złotych.
Ustalono, że skradzioną komórkę posiada Jakub B., brat cioteczny oskarżonego. Chłopak zeznał, że telefon kupił od brata w czasie wakacji.
Oskarżony 18-latek przyznał się do zarzutu. Stwierdził, że doszło do kłótni, jednak pierwszy odezwał się do nich pokrzywdzony. Zaczęli się szarpać.
- Jak on upadł, to ja już go nie biłem - przekonywał Łukasz B. przesłuchującego.
Wydał też kolegę, który z nim wtedy był. Ale Radosław Ł. zaprzecza, by brał udział w jakimkolwiek rozboju. Uważa, że kolega po prostu go pomawia.
- Za rozbój Łukaszowi B. grozi od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?