Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na przystanku. Kurator za pobicie młotkiem i kastetem.

(mw)
fot. Archiwum
Kamil R. i Mateusz O. zaatakowali dwóch chłopaków na przystanku autobusowym. Uderzali ich młotkiem i kastetem. Bez powodu. W poniedziałek obaj stanęli przed Sądem Rejonowym w Białymstoku.

Młodzi mężczyźni oskarżeni o pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia zostali w poniedziałek skazani na półtora roku więzienia w zawieszeniu na cztery lata. Zgodnie z wolą sądu, Mateusz O. i Kamil R. pozostaną w tym czasie pod opieką kuratora.

- Oskarżeni zaprzeczali, że w czasie zdarzenia używali niebezpiecznych narzędzi. Jednak z zeznań pokrzywdzonych, jak i części świadków w tej sprawie, wynika jednoznacznie, że kastet i młotek były wtedy używane. Potwierdzają to opinie biegłych lekarzy, którzy badali pokrzywdzonych - uzasadniała wyrok sędzia Magdalena Beziuk-Gawęcka.

To wydarzyło się 20 października ubiegłego roku wieczorem w Białymstoku. Pokrzywdzeni, Janusz i Adam*, czekali ze znajomymi na autobus przy hotelu Gołębiewski. Nagle zza przystanku wyszedł Kamil R. i bez powodu kopnął Janusza w nogę. Zaraz dołączył do niego Mateusz O. i rzucił w pokrzywdzonego puszką po piwie. Obaj zaczęli bić Janusza.

W pewnej chwili Kamil R. wyciągnął z kieszeni kastet, a jego kompan młotek, którym zaczął okładać drugiego z pokrzywdzonych - Adama. Oskarżeni bili także w okolice głowy.

Napadnięci młodzi mężczyźni próbowali się bronić. W końcu udało im się uciec. Niedaleko zauważyli radiowóz i opowiedzieli policjantom, co się stało. Mundurowi wezwali posiłki i po krótkich poszukiwaniach zatrzymali obu oskarżonych. Znaleźli przy nich kastet i młotek.

Mateusz O. i Kamil R. przyznali się do pobicia, ale zarzekali się, że to nie oni rozpoczęli bójkę. Twierdzili także, że nie mieli niebezpiecznych narzędzi. Mateusz O. wyjaśnił, że młotek znalazł tego samego dnia niedaleko swojego domu i po prostu włożył go do kieszeni. Dodatkowo 19-latkowie wyjaśniali, że tego dnia obaj byli pijani.

Wczorajszy wyrok to efekt wniosków, jakie Mateusz O. i Kamil R. złożyli jeszcze na początku rozprawy. Oskarżeni 19-latkowie chcieli dobrowolnie poddać się karze. Nie sprzeciwił się temu prokurator.

Za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia kodeks karny przewiduje nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

* Imiona pokrzywdzonych zmieniliśmy

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny