Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tym przejściu zginęło kilka osób. Drogowcy problemu nie widzą i świateł nie będzie

Piotr Czaban
To właśnie w tym miejscu, tuż przy urzędzie gminy, doszło do kilku groźnych wypadków. - To zbieranie podpisów nie chcę powiedzieć, że zaszkodziło, ale chyba też i nie pomogło - ocenia akcję "Lokalnego" i mieszkańców Wasilkowa, burmistrz Antoni Pełkowski.
To właśnie w tym miejscu, tuż przy urzędzie gminy, doszło do kilku groźnych wypadków. - To zbieranie podpisów nie chcę powiedzieć, że zaszkodziło, ale chyba też i nie pomogło - ocenia akcję "Lokalnego" i mieszkańców Wasilkowa, burmistrz Antoni Pełkowski. fot. KWP w Białymstoku
W tym tygodniu złożymy swoją ofertę w ramach przetargu dotyczącego zaprojektowania dwóch sygnalizacji świetlnych w Wasilkowie - deklaruje Wojciech Wirski z warszawskiej firmy Elvir. To będzie drugi przetarg. Do pierwszego nikt się nie zgłosił...

Trwa nasza wspólna walka o światła na dwóch przejściach dla pieszych na ulicy Białostockiej. To, jak sprawy potoczą się dalej, wyjaśni się po rozstrzygnięciu drugiego przetargu na projekt sygnalizacji (oferty można składać do 1 czerwca). Urzędnicy, tak jak za pierwszym razem, poinformowali wiele firmy, zajmujących się projektowaniem sygnalizacji.

Postanowiliśmy im pomóc. Niestety, w Białymstoku nikt nie był zainteresowany tematem.

- Zaproszenie do przetargu dostaliśmy. Muszę naradzić się ze wspólnikiem, czy będziemy w stanie wywiązać się z takiego zadania. Mamy wiele robót w Białymstoku, gdzie musimy wykonać około dziesięciu sygnalizacji - tłumaczy Kazimierz Popławski z Biura Projektów Arteria.

- Niestety, nie możemy się tego podjąć. Nie wyrabiamy się z tym, co mamy do zrobienia - wyjaśniał Sławomir Sieńczyło z Biura Projektów Budownictwa Komunalnego.

Skontaktowaliśmy się też z firmą Podkowa z Warszawy, która na łamach "Lokalnego" deklarowała zainteresowanie zaprojektowaniem sygnalizacji w Wasilkowie. Tym razem usłyszeliśmy, że nawał pracy uniemożliwia jej pracownikom zajęcie się naszymi światłami. Mirosław Boguszewski, właściciel Podkowy, dał nam kontakt do znajomego projektanta. Obiecał, że namówi go, by wystartował w wasilkowskim przetargu.

- Jestem na 70 procent zainteresowany tym - mówił tydzień temu Wojciech Wirski z firmy Elvir.

W magistracie zostawiliśmy numer telefonu do niego. Opłaciło się. Urzędnicy zatelefonowali do Wirskiego.

- Przystąpimy do złożenia oferty - obiecuje szef Elviru. - Teraz czekam na wycenę tych prac, której mają dokonać dwie osoby z waszego rejonu.

W międzyczasie otrzymaliśmy odpowiedź Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Białymstoku na petycję podpisaną przez blisko 900 mieszkańców Wasilkowa. Z jej treści wynika, że GDDKiA niewiele sobie robi z problemów wasilkowian:

"Sytuacja ze stycznia br., kiedy na przejściu dla pieszych w rejonie UM w ciągu dwóch dni doszło do dwóch wypadków z najechaniem na pieszego, nigdy wcześniej nie miała miejsca (kilka osób zabitych w ciągu ostatnich lat i tzw. czarny punkt - red.)", napisała Elżbieta Urwanowicz z GDDKiA.

Jej zdaniem, "nie można odnosić stanu bezpieczeństwa w całym Wasilkowie, opierając się tylko na nieszczęśliwym zbiegu okoliczności". Opinia GDDKiA jest sprzeczna z tym, co mówili w naszej sondzie kilka miesięcy temu wasilkowianie.

Pod znakiem zapytania Urwanowicz stawia też akceptację projektów sygnalizacji, które muszą spełniać rygorystyczne wymogi GDDKiA. Jak kończy Elżbieta Urwanowicz, najlepszym rozwiązaniem dla mieszkańców będzie instalacja dwóch fotoradarów w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny