- Przed nami budowa serca, czyli wystawy stałej Muzeum Pamięci Sybiru, nad której przygotowaniem intensywnie pracujemy. Stworzymy tu przestrzeń pamięci, będziemy snuć opowieść o polskich rodzinach żyjących w bardzo trudnych warunkach, z dala od ojczyzny – mówił prof. Wojciech Śleszyński, który z rąk prezydenta odebrał pęk kluczy.
Budowa muzeum trwała 18 miesięcy. Powstało w jednych z dawnych magazynów przy ul. Węglowej. To stąd w czasie wojny deportowano białostoczan i mieszkańców okolicznych miejscowości na Wschód. Na potrzeby ekspozycji przebudowano też wojskowy magazyn oraz bocznicę kolejową.
Nowoczesny trzykondygnacyjny gmach robi wrażenie. Jego powierzchnia wynosi ponad 5 tys. mkw. Prace nad tworzeniem ekspozycji rozpoczną się jeszcze w tym miesiącu, a zakończą w 2021 roku. Według założeń historia deportacji Polaków na Sybir zajmie powierzchnię 2 tys. mkw. i zostanie podzielona na trzy segmenty tematyczne.
W poniedziałek dziennikarze mieli okazję zwiedzić obiekt. Zwiedzających do przestrzeni muzealnej poprowadzi wagon.
Jeden z pawilonów edukacyjnych ma być poświęcony czterem wielkim wywózkom. Będzie można poczytać wspomnienia Polaków wywiezionych na Syberię obejrzeć eksponaty.
- To są wyjątkowe eksponaty. Osoby, które je zebrały, nie zamieniły ich na chleb i jedzenie. Te przedmioty wróciły do Polski. Jest ich niezwykle mało - mówił prof Wojciech Śleszyński.
Kolejna przestań zostanie poświęcona Syberii. - Tutaj ma uderzyć biały kolor. Bo Syberia kojarzy się nam ze śniegiem. Nasza podróż na Syberii kończy się w 1940 i 1941 roku. Ale cofniemy się też do XIX wieku - pokazywał na razie puste sale prof. Śleszyński.
Stanie też instalacja artystyczna „Ludzie z lodu”. Dalej zostanie odtworzony łagier. Stanie także panorama zniszczonego Białegostoku, do którego wracali zesłańcy.
- Ale po 1944 roku znowu będą wywózki na Syberię, akowców, Ślązaków, Kaszubów i Polaków, którzy zostali za naszą wschodnią granicą - przypomniał dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru.
Natomiast na terenie schronu zostanie przygotowany Memoriał Katyński.
- Na słupach pojawią się nazwiska wszystkimi pomordowanych. Trzy będą puste. Czekamy na tzw. białoruską listę katyńską. Będzie też gablota z trzema, czterema elementami z dołów katyńskich. Dyrektor Muzeum Katyńskiego wypożyczy nam te zbiory - mówił Śleszyński.
W 2020 roku Muzeum ogłosi przetarg na audioprzewodniki i pięć ścieżek edukacyjnych.
W muzeum znajdą się także m.in. sale edukacyjne i naukowe, pracownia fotograficzna, sklepy multimedialne oraz restauracja z kresową kuchnią.