- Przed sprzedażą władze Białegostoku obiecały, że pracownicy dostaną 15 procent udziałów w spółce. Nikt z nas do dziś tych pieniędzy nie dostał - mówi Sławomir Grygoruk, szef Solidarności w MPEC.
Związkowcy poprosili o pomoc radnych.
- Prezydent ma nam to wytłumaczyć na sesji - twierdzi Mariusz Gromko z PiS, przewodniczący rady miasta.
Radni chcą też wiedzieć, jakie skutki dla Białegostoku przyniesie wprowadzona z początkiem roku podwyżka cen ciepła.
- Chodzi o rachunki za ogrzewanie, choćby budynku urzędu, jednostek podległych itd. - mówi Mariusz Gromko.
Od 1 stycznia wszyscy płacimy o ponad 5 proc. więcej. Opozycja już przed sprzedażą ostrzegała, że pozbycie się przez gminę MPEC będzie oznaczało wzrost cen.
- Nie ma się czemu dziwić. MPEC nie jest instytucją charytatywną. Skoro ktoś wyłożył pieniądze na zakup spółki, to teraz nie będzie przecież do niej dokładał, tylko chce zarobić - podkreśla Sławomir Grygoruk.
MPEC został w zeszłym roku sprzedany firmie Enea, która jest też właściciel Elektrociepłowni. Wcześniej miejski PiS przeprowadził w tej sprawie prawdziwą protestacyjną batalię, odbyło się nawet referendum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?