Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo przy ul. Rubinowicza: 10 lat więzienia za zabicie nożem konkubenta

(ika)
Archiwum
Oskarżona wbiła nóż w pierś konkubenta aż po rękojeść. Cios nie był przypadkowy. Został zadany z dużą siłą, aż przebił żebro - podsumował wczoraj zachowanie Joanny A. sędzia Mariusz Kurowski z Sądu Okręgowego w Białymstoku i skazał kobietę na 10 lat więzienia.

Oskarżona ze spokojem wysłuchała wyroku. Gdy w eskorcie policjantów opuszczała salę rozpraw, między nią a krewną ofiary doszło do sprzeczki. Broniąc się Joanna A. wykrzyczała, że jej konkubent sam się zabił i nadział na nóż. W ostatnim słowie mówiła, że jest jej przykro i musi żyć z wyrzutami sumienia.

Prokuratura domagała się dla oskarżonej 15 lat więzienia. Sąd wymierzył jej łagodniejszą karę, gdyż jego zdaniem nie było dowodów, że 53-latka działała z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia swego partnera. Można tylko mówić o zamiarze ewentualnym.

- Godziła się jednak na jego śmierć - dodał sędzia.

Po zadaniu ciosu podejrzana zdążyła wyjąć nóż, umyć go. Dopiero po tym, jak ranny 59-latek wyszedł z domu i upadł na chodnik, wezwała pogotowie. W spontanicznej rozmowie telefonicznej powiedziała dyspozytorowi, że mężczyzna został pchnięty nożem. Za to już w późniejszych wyjaśnieniach mówiła, że śmierć konkubenta była efektem nieszczęśliwego wypadku.

Było to w czerwcu ubiegłego roku. W domu przy ul. Rubinowicza w Białymstoku, gdzie oboje mieszkali. 59-latek miał Joannę A. zaskoczyć w kuchni podczas robienia gołąbków. Kiedy się odwróciła, mężczyzna poślizgnął się i nadział na ostrze trzymanego przez nią noża.

Sąd uznał, że to tylko linia obrony. Tym bardziej że jeden z sąsiadów słyszał chwilę wcześniej odgłosy awantury. Później zapadła cisza, przerwana odgłosami policyjnych syren i sygnału pogotowia.

Zdaniem sądu, nie ulega wątpliwości, że zarówno oskarżona jak i ofiara nadużywali alkoholu. Dochodziło między nimi do kłótni, a nawet rękoczynów. To jednak Joanna A. była w czasie awantury bardziej agresywna, zwłaszcza po kieliszku. Potwierdziła to m. in. opinia psychologów.

- Tym razem posunęła się za daleko, co doprowadziło do tragedii - skwitował sędzia.

Wersji o nieszczęśliwym wypadku i nieumyślnym spowodowaniu śmierci (forsowanej przez obronę) przeczy też opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej o sile i umiejscowieniu ciosu. Wyrok jest nieprawomocny.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny