Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mija właśnie 15 lat od śmierci Adama Filonika, założyciela łapskiego ogólniaka

Marian Olechnowicz
Maturzyści z 1947 roku ze swoimi nauczycielami. W środku, w jasnych spodniach Adam Filonik, założyciel i pierwszy dyrektor szkoły
Maturzyści z 1947 roku ze swoimi nauczycielami. W środku, w jasnych spodniach Adam Filonik, założyciel i pierwszy dyrektor szkoły
Łapski ogólniak ma już 65 lat. W sierpniu 1944 roku szkołę założył Adam Filonik. Był filozofem, żołnierzem i archiwistą. Przede wszystkim postacią nietuzinkową. Mija właśnie 15 lat od jego śmierci.

To jest pani Kowalska... - tak w 1994 roku zaczynał swoje przemówienie na zjeździe absolwentów Adam Filonik. I uniósł ponad mównicę drewnianą, ozdobną laskę. Wskazał nią na kobietę siedzącą w pierwszym rzędzie - Łapińska, z pierwszego rocznika! - oznajmił z triumfem, a kobieta wzruszyła się i rozpłakała.

Adam Filonik, to człowiek zasłużony dla łapskiej oświaty. Urodził się w 1905 roku w Wólce Waniewskiej. Z lat dzieciństwa zapamiętał ukrywanie się w ziemiankach, gdy w 1915 roku nad Narwią stanął front. Pamiętał też polskie wojsko w 1919 roku i obdartych czerwonoarmistów z 1920 roku.

Szkołę powszechną kończył w Waniewie. Potem uczył się w gimnazjum w Wilnie. Studiował filozofię na Uniwersytecie Wileńskim. Jego przyjacielem był Paweł Jasienica, znany autor książek historycznych. Życie w przedwojennym Wilnie miał ciekawe; osobiście kilkakrotnie spotkał się z Marszałkiem Piłsudskim.

Przed wojną ukończył podchorążówkę. W czasie okupacji był żołnierzem ZWZ i AK, dosłużył się stopnia porucznika. Kierował tajnym nauczaniem. Adam Filonik oficjalnie pracował w punkcie skupu mleka. To ułatwiało mu swobodne poruszanie się po okolicy.

Łódką przypłynął do Łap

Tak wspominał czas tworzenia łapskiego ogólniaka: - Właściwie to zniewolił mnie do tego mój przyjaciel, Witold Żur. W sierpniu 1944 roku płynąłem z nim łódką z Bokin do Łap, by zorientować się w sytuacji. Front był już dalej.

Wysiedliśmy na Bindudze i opłotkami dotarliśmy do mieszkania Tkaczuków. Tam dowiedziałem się o sytuacji i zdecydowałem się podjąć pracę nad organizacją Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego w Łapach. Decyzja ta kosztowała mnie dużo trosk, zabie gów i kłopotów. Szczęściem miejscowe społeczeństwo pomagało znacznie. Od państwa Tkaczuków dostałem kapelusz włoski, z plebani łóżko do spania, z AK maszynę do pisania. Szewc Milewski uszył mi buty oficerki, a krawiec Skibko ubranie. Wspominam o tym ze wzruszeniem.

Obrońca akowców

- Oprócz tych miłych wspomnień są i bolesne, które pieką jak otwarta rana - wspominał po latach. - Byłem w roku 1945, 9 grudnia, aresztowany i parę tygodni więziony. Zwolniony i radośnie powitany przez młodzież i rodziców, zacząłem dalszą pracę.

Dlaczego Adam Filonik został aresztowany? W 1944 roku powstała klasa kursu przyśpieszonego. Wśród uczniów było wielu chłopców z Armii Krajowej.

Tymczasem nowe władze naciskały, aby wymusić na uczniach wstępowanie do Polskiej Partii Robotniczej. Dyrektor (sam akowiec) wiedział, co o PPR myślą uczniowie. Był kilkakrotnie wzywany do białostockiego kuratorium oświaty. W maju wezwano go ponownie. Oświadczył, że chłopcy właśnie zdali maturę, bowiem dyrektor, przewidując kłopoty, przepisał ich do grupy eksternistycznej, która maturę zdawała zimą. Po krótkim uwięzieniu powrócił do szkoły.

W 1948 roku przestał być dyrektorem Od 1953 roku, aż do emerytury, pracował w archiwum w Białymstoku. Zmarł w 1995 roku, tuż po zjeździe absolwentów.

Wspomnienia ucznia

- W Łapach kierownictwo szkoły powszechnej objął mój ojciec Stanisław Kulesza - wspomina Adam Kulesza. - Dyrektorem gimnazjum i liceum został mgr filozofii Adam Filonik. We wrześniu wyszukano pedagogów do gimnazjum. Był tylko jeden nauczyciel z wyższym wykształceniem, czyli Adam Filonik.

I księża: Czesław Rakowski i Lewczyk. Resztę stanowili nauczyciele po niepełnych przedwojennych studiach i wyższych kursach nauczycielskich. Wszyscy byli biedni, czego dowodził ubiór. Np. pan Filonik miał przydługą samodziałową marynarkę, zniszczone spodnie i jeden but inny, a drugi inny. Dopiero ksiądz wikary postarał się o jednakową parę butów dla przyszłego dyrektora.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny