Mieszkania komunalne w Hajnówce będą miały podzielniki.

Te podzielniki to jakaś masakra. Nie wiem jak to jest rozliczane, z rachunków nic nie można zrozumieć. Rozmawiałem z sąsiadami, zużycie niby podobne, a każdy z nas dostał nadpłaty lub niedopłaty bardzo od siebie różniące się.

Mamy nadzieje ze spółdzielnia nam to wyjaśni - mówi pan Andrzej. - Znajomy to chyba dogrzewa swoich sąsiadów. Ci mają pozakręcane grzejniki, a do tego grzejnik na klatce schodowej też zawsze jest zakręcony. Wiec on żeby mieć ciepło musi grzać mieszkanie dłużej. Ludzie powariowali, lepsze trzy swetry na grzbiecie niż odkręcony grzejnik.

Jak poinformował nas prezes hajnowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Mirosław Mordań, lokatorzy niezadowoleni z podzielników to już jednostki, a 90 proc. lokatorów ma nadpłaty.

Jak się dowiedzieliśmy, oszczędzać na opłatach za ciepło chcą również lokatorzy hajnowskich mieszkań komunalnych.

- Na klatkach schodowych pojawiły się ogłoszenia dyrekcji z prośbą o oszczędzanie energii, poprzez przykręcanie zaworów przy grzejnikach. Wspominają o pootwieranych oknach przez które razem z ciepłem wypływają nasze pieniądze - pisze do nas Ryszard Szczurko, lokator mieszkania komunalnego. - Apel piękny, ale żeby był skuteczny lokator powinien takie oszczędzanie wyraźnie odczuć. I jedynym wyjściem jest założenie w mieszkaniach podzielników zużycia ciepła.

Podobnie jak autor listu mieszkańcy bloków komunalnych zastanawiają się dlaczego mimo już ocieplonych budynków na ich grzejnikach wciąż nie ma podzielników.

- Kiedy wychodzę z domu zawsze zakręcam zawory. Kiedy wracam odkręcam maksymalnie na trójkę. I co z mojego oszczędzania - pyta pani Ewa. - Sąsiedzi otwierają okna, odkręcają zawory na maxa, a ja za to płacę. Chciałabym tak jak mieszkańcy spółdzielni płacić za to co sama zużywam.

Jak poinformował nas dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Hajnówce, Anatol Łapiński, już niedługo podzielniki pojawią się w mieszkaniach.

- Planowaliśmy już wcześniej zakup. Jednak po pierwszych rozliczeniach w tych blokach naszej spółdzielni, w których te podzielniki są i po protestach mieszkańców, postanowiliśmy poczekać - mówi Łapiński. - Mieszkańcy obawiali się, że będą mieć tak wysokie opłaty, jak lokatorzy spółdzielni. Bali się podzielników. Dziś urządzenia te są coraz lepsze, coraz bardziej dokładne. Postanowiliśmy więc je kupić.