Mieszkania komunalne. Nadal można kupić mieszkanie od miasta.

Białostoczanie, mieszkający w komunalnych lokalach, od kilku lat mogą wykupować je na własność z wysokimi zniżkami. Zależą one od okresu wynajmowania mieszkania od gminy i wynoszą od 50 proc. do nawet 90 proc. Oprócz tego, jeśli lokal wykupuje kombatant lub wdowa (wdowiec) po kombatancie, dostaje dodatkowy rabat w wysokości 5 proc.

W ostatnim roku był istny wysyp chętnych do wykupu. W sumie lokatorzy złożyli 700 wniosków. W poprzednich latach było to średnio 150.

- Najwięcej transakcji wiązało się z obniżkami 80-90 proc. - mówi Maciej Łapuć, dyrektor departamentu skarbu.

To ożywienie w wykupach sprawiło, że obecnie miasto ma 6579 mieszkań komunalnych. W tym 528 to lokale socjalne.

Tymczasem w wieloletnim programie gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy zapisano, że powinna ona zachować w zasobie 6500 mieszkań.

Miasto zapowiada jednak, że na razie nie wstrzyma tego rodzaju transakcji.

- Taki zapis to nie jest przeszkoda formalna do sprzedaży kolejnych lokali - mówi Maciej Łapuć.

W przyszłym roku zresztą miasto ten zapis zmieni.

- Obniżymy tę liczbę, choć nie wiadomo jeszcze o ile - mówi Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego.

Równocześnie miasto planuje budowę kolejnych mieszkań komunalnych. Przed świętami stu lokatorów dostało klucze do zupełnie nowych lokali, znajdujących się w bloku przy ulicy Armii Krajowej.

Kolejną planowaną inwestycją jest budowa trzech budynków przy ulicy Borsuczej. Ma się w nich znaleźć około 119 mieszkań.

Niedawno rozstrzygnięty też został konkurs na opracowanie koncepcji komunalnego osiedla mieszkaniowego przy ulicy Bema. W ciągu 2-3 lat miasto chce tu rozpocząć inwestycję, dzięki której mieszkańcom Białegostoku przybędzie docelowo około tysiąc mieszkań.