Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy chcą zrobić świetlicę, miasto chce pieniędzy (wideo)

Aneta Boruch [email protected] tel. 085 748 96 63
Robiliśmy to wszystko po to, żeby czymś te dzieciaki zająć - opowiada Krystyna Kotarska-Mieszkowska (z lewej). - I chcemy to robić nadal. Ale miasto żąda od nas za dużo.
Robiliśmy to wszystko po to, żeby czymś te dzieciaki zająć - opowiada Krystyna Kotarska-Mieszkowska (z lewej). - I chcemy to robić nadal. Ale miasto żąda od nas za dużo.
Ta świetlica jest potrzebna! Była czytelnia, zajęcia z muzyki, a nawet jedzenie dla dzieci - tak działał osiedlowy klub, który mieszkańcy Klepackiej i Barszczańskiej sami stworzyli w piwnicy. Teraz miasto każe im płacić. Ale podpowiada, że będzie łatwiej, gdy założą stowarzyszenie.

Wszyscy niby są przychylni, ale prezydent odpowiedział, że nie da nam tej piwnicy za darmo - Krystyna Kotarska-Mieszkowska, mieszkanka Barszczańskiej, z żalem mówi o swoich staraniach o osiedlową świetlicę.

Sami dla siebie

Prowadziła ją do 2006 roku. Skrzyknęli się z sąsiadami, Caritas bezpłatnie użyczył pomieszczeń w piwnicy w bloku przy Klepackiej 4. I dwa pokoje bez przerwy tętniły życiem. Dzieci rysowały, uczyły się muzyki, bo ktoś podarował organy, za 100 zł kupili telewizor. Była biblioteka, turnieje piłki nożnej, a nawet wspólne grillowanie. Przychodziło 35 dzieci.

13 osób dobrowolnie wpłacało co miesiąc po pięć złotych, by było na utrzymanie świetlicy. Kotarska i sąsiedzi znaleźli nawet sponsorów, którzy dawali ciastka i napoje.

- Żeby pani widziała, jak te dzieci zajadały - wspomina pani Krystyna. - Niektóre tylko po to przychodziły.

Energiczne kobiety zdobyły nawet od życzliwych ludzi farbę. Dzieciaki odmalowały nią wszystkie drewniane drzwi w okolicznych blokach. Wspólnie sprzątali też osiedle.

Stowarzyszeniu będzie łatwiej

Ale Caritasowi skończyła się umowa i mieszkańcy zostali na lodzie. Prosili ZMK, by udostępnił im którąś z wolnych piwnic. I co? - Każą nam zapłacić 900 zł kaucji i 300 zł czynszu za jeden pokój - mówi pani Krystyna. - Przecież działamy społecznie! Możemy płacić za światło i wodę, ale niech nas zwolnią z czynszu.

Miasto twierdzi, że gdy mieszkańcy proszą o dzierżawę właściwie jako osoby prywatne, muszą płacić.

Ale nie ma sytuacji bez wyjścia. - Jeśli założą stowarzyszenie i zwrócą się do nas, to mogą dostać pomieszczenie na korzystnych warunkach, na cele społeczne - mówi wiceprezydent Michał Wierzbicki.

Dyżurna pomoc czeka

Mieszkańcom walczącym o świetlicę pomoc obiecuje Centrum Współpracy Organizacji Pozarządowych. - Jeśli do nas przyjdą otrzymają pomoc w napisaniu statutu stowarzyszenia, powiemy jakie dokumenty trzeba przygotować i gdzie złożyć - mówi Iwona Janucik z Centrum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny