Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mi(chałowe) granie Pogoni

Adam Protasiewicz
Kolejną akcję zawodników Michałowa (czerwone koszulki) powstrzymuje Artur Łapiński. Poczynaniom kolegi przyglądają się Tomasz Kozicz i Radosław Demiańczuk (13).
Kolejną akcję zawodników Michałowa (czerwone koszulki) powstrzymuje Artur Łapiński. Poczynaniom kolegi przyglądają się Tomasz Kozicz i Radosław Demiańczuk (13).
Pogoń Łapy - KP Michałowo 1:1 (1:0) w 12 kolejce IV ligi piłkarskiej. Łukasz Kul zdobywcą gola dla gospodarzy. Słaby występ łapskiej jedenastki.

Remis łapskiej Pogoni, niedawnego lidera rozgrywek ligowych, z 13. w tabeli drużyną z Michałowa jest dla kibiców jak porażka.

Dodać należy, że uzyskany wynik jest szczęśliwy dla miejscowych, bo Michałowianie stworzyli kilka doskonałych sytuacji, których nie wykorzystali.

- Przestrzegałem swoich zawodników przed zbytnim niedocenianiem rywali. Dawałem przykład gry naszych reprezentantów w sobotnim meczu z Kazachstanem, którego nie powinni powielać. Niestety. Zagraliśmy słaby mecz i straciliśmy punkty - powiedział trener Pogoni Jacek Łapiński.

Zadyszka

Mecz Pogoni z Michałowem, wydawać się mogło, powinien być formalnością, gdyż obie drużyny dzieliła różnica aż 18 ligowych punktów. Nic bardziej błędnego. Goście nie przestraszyli się teoretycznie silniejszego rywala i byli równorzędnymi partnerami do gry.

Kibice zgromadzeni na łapskim stadionie nie mogli nadziwić się, że ich drużyna, grająca dotąd ciekawie, zespołowo i kombinacyjnie, raptem stała się zlepkiem indywidualności, które nie potrafią konstruować akcji.

Nic zatem dziwnego, że nie mający nic do stracenia i nie okazujący najmniejszego respektu wobec niedyspozycji gospodarzy, grający ambitnie piłkarze z Michałowa, zaczęli poczynać sobie coraz śmielej. Prowadzenie dla nich mógł zdobyć Grzegorz Janiak, już w pierwszym kwadransie gry, ale na przeszkodzie stanął mu Artur Łapiński, bramkarz Pogoni.

Kul jest cool

Miejscowi piłkarze próbowali otrząsnąć się ze stylu jaki prezentowali. Ale ani podpowiedzi trenera, ani te kilka nielicznych ciekawych akcji, ani fantastyczny doping "szalikowców“ nie był na tyle silny, żeby móc złapać właściwy rytm gry. Jednak wszystko to co negatywne zostało zapomniane i wybaczone przez kibiców w jednej chwili, w 43 minucie meczu. Piłka z rzutu wolnego, wykonywanego przez Łukasza Kula, wrzucana w pole karne rywali z silną rotacją, tak zmyliła golkipera Michałowa Kamila Kołpaka, że wpadła do siatki. Radość strzelca była wielka i uzasadniona. Łukasz, bowiem, zdobył swoją pierwszą bramkę w Pogoni i to w momencie kiedy wkracza w dorosłość.

Nie wyciągnęli wniosków

Prowadzenie na tyle uspokoiło miejscowych graczy, że niepomni wydarzeń z pierwszej części meczu, w dalszym ciągu grali swoje, czyli nijako. Najlepszym komentarzem tej części pojedynku jest okrzyk jednego z graczy rezerwowych w stronę kolegów - "jak chcemy wygrać to zapie....lamy“. Niestety nie został wysłuchany.

Słabość Łapińskich wykorzystał Grzegorz Janiak, bodajże najlepszy zawodnik na boisku, który chytrym strzałem głową w zamieszaniu podbramkowym zdobył wyrównanie. Chwilę później mogło być już 2:1 dla gości, lecz strzał Bartłomieja Wróbla, instynktownie, obronił Artur Łapiński. O szczęściu mogą mówić gospodarze w kolejnej akcji kiedy to piłka uderzona przez Dariusza Gołdowskiego trafiła w słupek łapskiej bramki.

W odwecie Łapińscy oddali kilka strzałów autorstwa Marcina Miłosiewicz, Wojtka Gumieniaka, Bartka Kaniewskiego i Michała Kochanowskiego ale były one albo zbyt słabe albo niecelne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny