Miasto zrobiło pierwszy krok do budowy terminalu i hangaru na lotnisku Krywlany. Na inwestycję zaplanowano prawie 16 mln złotych (zdjęcia)

Tak przynajmniej wynika z zarządzenia prezydenta, które podpisał kilka dni temu. Zgodnie z nim Tadeusz Truskolaski powierzył Andrzejowi Ostrowskiemu, dyrektorowi Zarządu Mienia Komunalnego, obowiązki inwestora na roboty budowlane przy
ul. Dywizjonu 303. To tu będzie prowadzona budowa i przebudowa niezbędnej infrastruktury technicznej na lotnisku.

To oznacza, że na ZMK będzie ciążyć obowiązek wykonania dokumentacji projektowej, uzyskania pozwolenia na budowę i realizacja robót. Wcześniej musi dokonać rozbiórki dwóch obiektów po przejęciu ich od Aeroklubu Białostockiego. Koszt prac ma pokryć zgodnie z swoim planem rzeczowo-finansowym. Wiadomo, że w tegorocznym budżecie miasta na prace związane z infrastrukturą na Krywlanach przewidziano 260 tys. zł.

Dodatkowo pół miliona zapisano na dostosowanie płyty do wymagań Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

- Skąd ta kwota? Czy nie można było tego zrobić w czasie budowy pasa startowego - pytała w interpelacji radna Agnieszka Rzeszewska.

Prezydent potwierdził, że kwota ta wynika z wymagań UCL. Natomiast koszty związane z budową terminalu i hangaru określił na 15,7 mln zł. Pieniądze miasto wyłoży z własnej kieszeni, bo na razie nie ma ogłoszonych programów umożliwiających staranie się o wsparcie projektów infrastrukturalnych na lotniskach. Realizacja inwestycji może potrwać do 2024 roku

- Termin uruchomienia pasażerskich lotów rejsowych zależy od zainteresowania przewoźników i ich klientów - zaznaczył prezydent.

Karol Halicki, współautor przygotowanego na rzecz urzędu miejskiego w grudniu 2020 r. opracowania określającego docelowy model zarządzania operacyjnego i rozwoju lotniska Krywlany, wskazuje, że proces modernizacji białostockiego lotniska jest złożony, ponieważ dotyczy działań w kilku obszarach.

- Do zapewnienia minimum operacyjnego niezbędna jest budowa terminala obsługi i odpraw pasażerów, magazynów i hangarów lotniczych, budynku administracji i obsługi, wieży kontroli lotów, infrastruktury nawigacyjnej, lotniskowej stacji paliw, garaży lotniskowej straży pożarnej, itd - tłumaczy Karol Halicki.

Jednocześnie wskazuje, że budowa infrastruktury lotniskowej powinna być przygotowywana i realizowana niezależnie od kwestii usunięcia przeszkód lotniczych na podejściu pasa startowego i uzyskania docelowo jego pełnej certyfikacji.

W czerwcu 2021 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uchylił postanowienie Samorządowego Kolegium Odwoławcze, które podtrzymało decyzję prezydenta o wycince 14,5 tys. drzew z Lasu Solnickiego. Władze miasta wielokrotnie argumentowały, że usunięcie przeszkód lotniczych, jest niezbędne, by odblokować pas startowy na pełnej 1350-metrowej długości. Tłumaczyły, że dopiero po spełnieniu tego warunku przewoźnicy mają być zainteresowani lotami z i do Białegostoku. Ponieważ SKO nie odwołało się od wyroku WSA, magistrat po otrzymaniu akt sprawy miał podjąć działania wskazane w wyroku WSA. Chodziło m. in. o zwrócenie się do biegłych o aktualizację opinii w sprawie usunięcia drzew i krzewów.

Przypomnijmy też, że pełnomocnik Stowarzyszenia Okolica, które kwestionowało przed sądem postanowienia SKO, wystąpił do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o uchylenie decyzji środowiskowej z 2016 roku dla pasa startowego na Krywlanach. Mowa w niej jest o 29,5 ha obszarze oddziaływań inwestycji. Tymczasem zarządzający – jak podkreślali społecznicy - wystąpił o zgodę na wycinkę na powierzchni blisko 80 ha. Na nieprawidłowości w podejmowanych decyzjach zwracał też w w październiku w rozmowie z „Porannym” ekspert do spraw środowiskowych Grzegorz Chocian.

Kolejnym ważnym obszarem dotyczącym rozwoju lotniska jest zapewnienie efektywnego zarządzania przyszłą infrastrukturą lotniskową. W wyniku przeprowadzonych analiz zarówno prawnych, finansowych i operacyjnych zespół przygotowujący koncepcję programową portu na Krywlanach, stwierdził konieczność powołania specjalistycznego podmiotu odpowiedzialnego za zarządzanie zmodernizowanym lotniskiem w postaci spółki prawa handlowego. Karol Halicki uważa, że obecny czas pandemii koronawirusa i związany z tym zmniejszony ruch w lotnictwie to okazja, którą należy wykorzystać do skompletowania zespołu specjalistów mogących w przyszłości efektywnie zarządzać i rozwijać lotnisko w Białymstoku.

- Ten ostatni aspekt rozwoju białostockiego lotniska to najistotniejszy i najtrudniejszy obszar, bowiem znalezienie, rekrutacja i przeszkolenie odpowiedniej kadry, a także opracowanie i wdrożenie, bezpiecznych i nowoczesnych procedur zarządzania lotniskiem wymaga sporo czasu, mniej więcej tyle samo ile budowa nowej infrastruktury lotniskowej - podkreśla Karol Halicki.