Miasto rozdaje komputery. Darmowy sprzęt dla 700 rodzin w akcji Cyfrowy Białystok

Dobrze, że miasto dostrzegło potrzeby najuboższych - przyznaje socjolog prof. Tadeusz Popławski z Politechniki Białostockiej. Jednak zwraca też uwagę na zagrożenia. - Projekt musi być monitorowany, żeby komputery nie były na przykład odsprzedawane - mówi.

W ramach akcji Cyfrowy Białystok aż 700 niezamożnych rodzin dostanie sprzęt. Co ważne, z programu zostanie też sfinansowany dostęp do internetu. Obdarowani nie poniosą żadnych kosztów.

Wczoraj prezydent podpisał regulamin programu. Zgodnie z nim, szanse na komputer mają rodziny, w których dochód na jedną osobę nie przekracza 351 złotych oraz osoby samotne, które muszą się utrzymać za mniej niż 477 złotych. Do programu mogą się dostać także ci, którzy korzystają ze świadczeń rodzinnych czy funduszu alimentacyjnego oraz osoby niepełnosprawne.

Nabór potrwa do 15 czerwca. Potem dokumenty zostaną przeanalizowane a uczestnicy wybrani. Już dziś wiadomo, że to nie będzie łatwe zadanie.

- Selekcja jest problemem, bo trzeba wybrać rzeczywiście tych, dla których posiadanie takiego sprzętu jest ważne - zwraca uwagę Zbigniew Sulewski z Centrum im. Adama Smitha.

Głównym założeniem programu jest walka z tak zwanym wykluczeniem cyfrowym. Problem dotyka najbiedniejszych, których nie stać na zakup sprzętu i korzystanie z nowoczesnych technologii.

W trakcie prowadzenia naboru miasto ogłosi też przetarg na zakup komputerów.

- Myślę, że po wakacjach rozpoczną się szkolenia i pierwsi uczestnicy zaczną z nich korzystać - mówi Piotr Krzywosz, kierownik projektu. Darmowy program będzie trwał sześć lat - do 30 czerwca 2018 roku.

Już wiadomo, że miasto kupi stacjonarne urządzenia, które - według naszych urzędników - trudniej będzie odsprzedać. Komputery będą też dodatkowo zabezpieczone: między innymi ich obudowy zostaną specjalnie oznakowane, a przy ich uruchamianiu na ekranie pokaże się komunikat, że to własność urzędu miejskiego.

Nieruchomości z Twojego regionu